Królowa Małgorzata II od wielu lat w okresie zimowym udaje się do rezydencji Amalienborg w Kopenhadze. Ta posiadłość jest nawet nazywana w Danii zimowym pałacem królewskim. Wygląda jednak na to, że w tym roku rodzina królewska musi liczyć się z pewnymi niedogodnościami. Wszystko przez kryzys i gwałtownie rosnące ceny energii.
Dziennik "Schweizer Illustrierte" poinformował właśnie, że w królewskiej rezydencji wyłączono ogrzewanie. Formalnie pałac należy bowiem do państwa duńskiego, a co za tym idzie obowiązują tam wytyczne dla budynków użyteczności publicznej. Według gazety światła na zewnątrz posiadłości muszą być zgaszone, kaloryfery przykręcone, a temperatura wewnątrz budynku ma nie przekraczać 19 stopni. Pracownicy rezydencji dostali także przykaz, żeby uważać na marnotrawstwo energii.
Więcej zdjęć duńskiej rodziny królewskiej znajdziesz w galerii na górze strony.
Okazuje się jednak, że królowa Małgorzata II może spać spokojnie i nie musi martwić się o to, jak przetrwać zimę. Podwyżki dotyczące cen energii są znaczące, ale dochód królowej urósł w tym roku o cztery procent w porównaniu z 2021 rokiem. Duńskie media wyliczyły, że wyniósł ponad 91 milionów duńskich koron, co w przeliczeniu daje około 60 milionów złotych. "Schweizer Illustrierte" podkreśla także, że za ogrzewanie rezydencji rodzina królewska płaci z własnej kieszeni, nie obciążając tym podatników.
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach o Małgorzacie II było głośno z powodu jej kontrowersyjnej decyzji. Duńska królowa pozbawiła bowiem dzieci młodszego syna książęcych tytułów.