Od czasu megxitu i wyprowadzki księcia Harry'ego i Meghan Markle do Stanów Zjednoczonych brytyjska rodzina królewska przechodzi poważny kryzys. Sussexowie nie mają bowiem oporów, aby publicznie krytykować jej członków, co wpływa nie tylko na osobiste relacje, ale także na wizerunek słynnej familii. Jak donosi "The Daily Telegraph", nowy władca tronu chce zadać temu kres i nie kieruje nim wyłącznie chęć poprawienia PR-u.
Z informacji, do których dotarł brytyjski dziennik, wynika, że król Karol III dostrzegł możliwość pogodzenia się z młodszym synem i jego żoną podczas wielu rozmów, które przeprowadzili w czasie uroczystości pogrzebowych.
Król Karol III kocha swoje dzieci jednakowo. W ciągu ostatnich kilkunastu dni pojawiały się bardzo duże promyki nadziei. Jest duża szansa na pojednanie w przyszłości - podaje "The Daily Telegraph".
Niestety sama chęć brytyjskiego monarchy może nie okazać się wystarczająca. Eksperci ocenili bowiem, że książę Harry zdołał naprawić relacje ze starszym bratem, jednak cały czas jest wrogo nastawiony do ojca. Na taki stan rzeczy miał zresztą wpłynąć w ostatnim czasie sam król Karol III, który miał zabronić młodszemu synowi przyjechania do Balmoral w towarzystwie żony. Co więcej, książę Harry miał przez tę sytuację spóźnić się na lot i rzekomo z tego powodu stawił się tak późno u boku umierającej królowej Elżbiety II.
W październiku ma z kolei ukazać się książka Valentine Low "Courtiers: The Hidden Power Behind The Crown" ukazująca zupełnie nowe oblicze Sussexów. Jak wynika z jej fragmentów opublikowanych na łamach "The Sunday Times", praca z księciem Harrym i Meghan Markle miała być nie do zniesienia, a ich podwładni byli rzekomo notorycznie mobbingowani. Autorka książki powołała się też na informatora, który twierdzi, że Meghan Markle celowo chciała zostać odrzucona przez członków rodziny królewskiej, aby móc postawić się w roli ofiary.