Zaledwie pięć dni przed śmiercią królowa Elżbieta II wyznała szkockiemu duchownemu, że "niczego nie żałuje". Monarchini miała podobno bardzo dobry nastrój i była pełna życia. Ksiądz dr Iain Greenshields w rozmowie z telewizją ABC News opowiedział o ostatnim spotkaniu z królową.
Ksiądz dr Iain Greenshields, moderator Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Szkocji przybył do Balmoral w weekend przed śmiercią królowej Elżbiety II. O wspomnieniach z tego wyjątkowego spotkania opowiedział telewizji ABS News. Śmierć monarchini była dla niego ogromnym zaskoczeniem. Przyznał, że podczas ostatniego spotkania zdawała się być pełna sił i energii. Ksiądz dodał, że aż trudno uwierzyć, że zaledwie kilka dni później zmarła.
To zadziwiające, że kobieta, która była tak pełna życia i sił, tak ujmująca, nagle zmarła i nie ma jej z nami - powiedział.
Duchowny przyznał, że pomimo swojego wieku, królowa była błyskotliwym i sprawnym rozmówcą.
Miała 96 lat i można było dostrzec jej kruchość, ale jak tylko zaczynała mówić, wydawała się być zupełnie innym rodzajem człowieka - wyznał.
Duchowny dodał, że Elżbieta II miała niesamowicie dobrą pamięć i na spotkaniu wiedziała o nim wszystko. Monarchini mówiła też ciepło o Szkocji i jej relacji ze szkocką ziemią.
Więcej zdjęć królowej Elżbiety II znajdziesz w galerii na górze strony.
W trakcie wizyty duchownego nie obyło się bez żartów. Królowa w rozmowie z księdzem w zabawny sposób nawiązała do słynnej twierdzy Tower of London, która niegdyś służyła jako więzienie.
W trakcie wizyty w Balmoral mieszkałem w części zamku zwanej "Tower Rooms". Monarchini zwróciła się do mnie: twoja królowa wysyła cię do Tower. Następnie uśmiechnęła się i upewniła, że zrozumiałem, że to żart - dodał.
Dr Iain Greenshields wspomniał, że rozmawiali też o wierze. Kiedy zapytał królową o jej silną wiarę, monarchini przyznała, że niczego w tej kwestii nie żałuje. W prezencie podarował Elżbiecie II krzyż, który przyjęła z uprzejmością i życzyła mu powodzenia w jego duszpasterskiej misji.
Zobacz też: Królowa małżonka Camilla zrobi porządek. Rezygnuje z uwielbianej przez Elżbietę II tradycji. Kate popiera