• Link został skopiowany

Jacek Kurski i Krzysztof Skiba spotkali się na stacji benzynowej. Muzyk opowiedział o zdarzeniu: Może się mnie boi?

Krzysztof Skiba opowiedział o przypadkowym spotkaniu Jacka Kurskiego na stacji benzynowej. Prezes TVP ponoć dziwnie się zachował. Między mężczyznami cały czas toczą się procesy w sądach.
Krzysztof Skiba, Jacek Kurski
Fot. Kapif

Krzysztof Skiba to lider słynnego zespołu Big Cyc, który zaistniał na polskiej scenie muzycznej w latach 80., do dziś gra się jego największe hity. Na początku roku artysta poinformował, że zmienia profesję. Został dyrektorem Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. Skiba znany jest z ciętego języka i postów w mediach społecznościowych, w których nawiązuje do polityki, władzy, a także do aktualnych wydarzeń z Polski i świata. Wielokrotnie odnosił się do wojny w Ukrainie i Władimira Putina. Muzyk głośno mówi, że jest przeciwnikiem partii rządzącej oraz Telewizji Polskiej. W jednym z ostatnich wywiadów muzyk opowiedział o przypadkowym spotkaniu z prezesem TVP na stacji benzynowej.

Zobacz wideo Jacek Kurski dyrektorem w TVN? Agnieszka Woźniak-Starak: Poleciałeś za daleko

Krzysztof Skiba opowiada o spotkaniu Jacka Kurskiego: Jakby się chował przede mną

Krzysztof Skiba obecnie sądzi się z publicznym nadawcą i prezesem w kilku sprawach. W lipcu 2021 roku wygrał jeden proces z TVP i Jackiem Kurskim.

Jeden już wygrałem, drugi właściwie też już wygrałem, bo sprawa została umorzona, kolejny się toczy, a następny się jeszcze nie rozpoczął. Są one związane także z moimi wypowiedziami i wpisami na Facebooku - mówił w "Fakcie".

Później muzyk opowiedział o incydencie, który miał miejsce na przypadkowej stacji benzynowej, na której przez przypadek znaleźli się obydwaj.

Ostatni raz widziałem go przypadkiem na jakieś stacji benzynowej. Jego ochroniarz zatankował limuzynę, a on sam nie wyszedł nawet z auta, jakby chował się przede mną. Nie wiem, może się mnie boi? - zastanawiał się Krzysztof Skiba.

Zachowanie Jacka Kurskiego było zgoła różne od tego, które miało miejsce wiele lat temu, przed objęciem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.

A takie normalne spotkanie to było jeszcze w TVP przed rządami PiS-u, gdzie byliśmy uczestnikami jakiegoś programu rozrywkowego. Był wobec mnie koleżeński i szarmancki wręcz. Ale to jest jego taktyka, że udaje przyjaciela, kogoś wesołego, kogoś przyjaznego, a wiadomo, co myśli. Zresztą to nigdy nie był mój kolega, ja nie chodziłem z nim do szkoły. On chodził do innego liceum w Gdańsku.

Nie od dziś wiadomo, że mężczyźni za sobą nie przepadają. Nic więc dziwnego, że ich spotkanie było chłodne.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: