Grupa Ich Troje działa już niemal 27 lat. W tym czasie zespół wielokrotnie był na szczycie i równie często z niego spadał. Muzycy tworzący band zdecydowali się opowiedzieć o początkach i rozwoju kapeli. Na jaw wyszły interesujące kulisy ich działalności.
Okazuje się, że w pewnym momencie Ich Troje było finansowane przez polityka, Andrzeja Leppera. Założyciel Samoobrony wsparł zespół niebagatelną kwotą. Jacek Łągwa przyznał, że na taką intratną współpracę zgodziłby się niemal każdy artysta. Z kolei Anna Świątczak zdradziła jeszcze więcej szczegółów. Faktycznie, kwota, którą podarował muzykom Lepper, zwala z nóg.
Bardzo się cieszę, że zagraliśmy tę trasę. Pojawiały się głosy, że zespół się sprzedał. Jednak zarobione pieniądze w znakomitej większości (a było to ponad pięć milionów) zasiliły budżet zespołowy. Finansowe zaplecze pozwoliło nam przygotować niesamowite show. Właśnie wtedy zrodziłam się jako kobieta kot, wtedy też płonął mikrofon Wiśni, a tancerze wisieli nad sceną w strojach aniołów. Dzięki takiemu buforowi finansowemu możesz mieć na scenie tyle osób, ile chcesz, muzyków, których wybierzesz. Nagle okazuje się, że masz szansę zrealizować to, co w Polsce było dotąd uznawane za niemożliwe - czytamy w książce "Ich Troje. Biografia".
Niestety, to nie uchroniło muzyków od problemów finansowych. Z licznymi i kosztownymi nałogami zmagał się zwłaszcza lider Ich Troje, Michał Wiśniewski. W pewnym momencie piosenkarz zaciągnął kredyt u Jacka Łągwy. Spirala ciągłych pożyczek doprowadziła przyjaciół do katastrofy finansowej - kilka lat temu ogłosili upadłość konsumencką. Obecnie Ich Troje wracają na scenę, a widownia na koncertach pęka w szwach.