Więcej o osobach, które przed laty zniknęły z mediów, przeczytasz w tekstach na Gazeta.pl.
Kilka lat temu głośnym echem w polskim show-biznesie odbiło się rozstanie Dody i jej menedżerki Mai Sablewskiej. Rabczewska zarzucała jej fałsz, brak lojalności i kradzież pieniędzy. Podobne oskarżenia krążyły nad Małgorzatą Herde, niegdyś cenioną i szanowaną przedstawicielką gwiazd, w tym m.in. Karoliny Malinowskiej, Aleksandry Kwaśniewskiej i Pauliny Krupińskiej. Do grona menedżerek, które "umiały" w show-biznes, ale się zagalopowały, należała Katarzyna Kanclerz. Sporo na jej temat mieli do powiedzenia Michał Wiśniewski czy Piotr Rubik.
Katarzyna Kanclerz odpowiadała za sukcesy dziesiątek artystów. Przez wiele lat pracowała dla wytwórni Universal Music Polska i mówiło się, że z każdego potrafi uczynić gwiazdę - nawet, gdy talentu brak. Potem jednak zaczęły wchodzić na jaw przekręty finansowe i szantaże, jakie menedżerka miała stosować wobec podopiecznych. Michał Wiśniewski opisywał ją jako zło wcielone i uważał, że będzie w stanie każdego zmanipulować. Nic dziwnego, że myślał o niej tak źle - w 2006 roku mówiło się, że miała być odpowiedzialna za rozpad jego małżeństwa z Mandaryną. W końcu Kanclerz złożyła pozew do sądu i zerwała współpracę z Martą.
Byłam naiwna i łatwowierna, dałam się wmanipulować w taką sytuację. Zaufałam jej i takie są tego skutki - żaliła się Mandaryna w rozmowie z "Faktem".
Potem Wiśniewski ostrzegał przed Kanclerz także Piotra Rubika:
Jest tylko kwestią czasu, kiedy zostaniesz oszukany. Jak każdy. Jak Marta Wiśniewska. Pewnie na końcu wygrasz - jak ja. Zostaniesz sobą i zejdziesz na ziemię. Ja mam to już za sobą. Było k*rewsko ciężko - ostrzegał wówczas publicznie Rubika.
Po kilku miesiącach współpracy Rubik faktycznie zakończył współpracę z Kanclerz. A przynajmniej podjął pierwszą próbę. Ona w odpowiedzi wystosowała do mediów oświadczenie, z którego wynikało, że muzyk nie może tego zrobić.
Informuję, że w oparciu o obowiązujące w naszym kraju regulacje prawne, uznaję pismo pana Piotra Rubika wypowiadające mi menedżerską współpracę za bezskuteczne i niewywołujące żadnych skutków prawnych - napisała.
Wszystko dlatego, że w podpisanym na początku współpracy dokumencie zobowiązał się do przekazywania jej części zysków przez pięć lat.
W oparciu o taką właśnie stabilną umowę zdecydowałam się na niezwykle znaczące, finansowe inwestycje mające na celu rozwój twojej kariery i muszę te inwestycje odzyskać i urentownić stosownym, zaplanowanym w pięcioletnim budżecie zyskiem - oświadczyła na piśmie Kanclerz.
Ostatecznie, po wielu perturbacjach, udało się zakończyć współpracę. Rubik podsumował ten czas:
Każdy czasami popełnia błędy. Trzeba się umieć do tego przyznać. Moim największym błędem było to, że w ogóle zacząłem pracować z tą panią. Teraz trudno. Na szczęście już się skończyło - powiedział muzyk portalowi Dementujemy.pl.
W 2008 roku zadeklarowała w "Rewii", że usuwa się z show-biznesu i nie będzie już współpracować z artystami. Obecnie, jak wynika z jej konta na Linkedin, Kanclerz od 14 lat pracuje jako General Manager w australijskiej firmie Interim Business Solutions. Zajmuje się tam reklamą i marketingiem.
Zobacz też: Była agentką gwiazd i wywołała ogromny skandal. W tle pieniądze. "Tak rąbnęło, sieknęło, to był ten moment"