Serial "Ranczo" to jeden z najpopularniejszych polskich seriali. Mimo zakończonej emisji w 2016 roku, produkcja nadal cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Chętnie wracają do perypetii ulubionych bohaterów, by jeszcze raz przeżyć z nimi wszystkie rozterki i sukcesy. Chyba wszyscy kojarzą legendarną ławeczkę pod sklepem "U Krysi", gdzie grupa miejscowych "filozofów" toczy zawiłe dyskusje w akompaniamencie taniego owocowego wina. Serial wykreował także wiele znanych dziś twarzy - Ilonę Ostrowską, Martę Chodorowską czy Violettę Arlak. Dziś sprawdzimy, co słychać u Mateusza Rusina, który wcielił się w postać księdza Macieja.
Mateusz Rusin wcielał się w "Ranczu" w postać księdza Macieja, nowego wikarego parafii w Wilkowyjach, który zastąpił ks. Roberta (Bartłomiej Kasprzykowski), kiedy ten wyjechał na studia do Rzymu. Ksiądz Maciej to intelektualista, który całe życie poświęcił zgłębianiu literatury. Jego specyficzny tryb życia i odseparowanie się od ludzi sprawiło, że w kontaktach z mieszkańcami miasta napotyka pewne trudności. Wypowiedziane przez niego zdanie: "Ja się do ludzi nie nadaję", chyba najlepiej odzwierciedla charakterystykę jego postaci. Maciej to z wyglądu wysoki i szczupły blondyn, którego widzimy głównie w czarnej sutannie i szatach liturgicznych. Jak zmienił się Mateusz Rusin przez lata i czym się teraz zajmuje?
Kariera Mateusza Rusina ma się obecnie świetnie i aktor nie może narzekać na brak pracy. Występuje w wielu popularnych serialach, pojawił się m.in. u boku Magdaleny Różczki w "Tajemnicy Zawodowej". Aktor od 2011 roku jest ponadto częścią zespołu Teatru Narodowego, gdzie można go oglądać m.in. w "Ślubie" Gombrowicza. Jego aktywna działalność na deskach teatralnych jest bardzo ceniona. Podczas 62. edycji Kaliskich Spotkań Teatralnych, które odbyły się w połowie maja, Mateusz Rusin, wraz ze swoją koleżanką ze sceny, otrzymał wyróżnienie w postaci trzeciej nagrody aktorskiej.
Młodzi aktorzy brylują na scenie. Po mistrzowsku żonglują uwagą widzów, nie pozwalają jej umknąć nawet na chwilę, publiczność się temu poddaje, zamiera w bezruchu, wstrzymuje oddech - tak jego popisy aktorskie opisywane są przez znawców sceny.
Gdyby tego było mało, aktor jest także muzykiem, jego zespół Cukierki właśnie wydał debiutancką płytę "Euforia". "Jest to jedyny zespół, który rozdaje publiczności cukierki i produkuje je z własnych tajemniczych składników. Przekonać się o tym można na niepowtarzalnych koncertach!" - czytamy w serwisie Muzykoholicy w opisie zespołu.
Mateusza Rusina możemy także zobaczyć w Kabarecie na Koniec Świata, gdzie wykorzystuje swój talent komediowy. Podziwiamy umiejętność pogodzenia tak wielu zajęć i każdemu życzymy tak doskonałej organizacji.