Więcej o procesie dekady przeczytasz na Gazeta.pl
Sądowa batalia Johnny'ego Deppa i Amber Heard dobiega końca. 27 maja przedstawiciele obydwu stron przedstawili mowy końcowe, a członkowie ławy przysięgłych rozpoczęli obrady. Transmitowany w telewizji i szeroko komentowany w mediach proces skupił uwagę nie tylko na Deppie i Heard, ale też reprezentujących ich prawnikach. Internauci z zachwytem wypowiadali się o przedstawicielce aktora, Camille Vasquez, jednocześnie równając z ziemią obrończynię jego byłej żony i co chwila wytykając jej błędy. Elaine Bredehoft zdaje się nie najlepiej znosić ciążącą na niej presję i notoryczną uwagę mediów. Do tego stopnia, że po ostatniej rozprawie prawniczka miała nie wytrzymać nerwowo.
"Proces dekady" rozgrzał do czerwoności wszystkie media społecznościowe bez wyjątku. Jeden z użytkowników Twittera udostępnił zdjęcie z ostatniej rozprawy, na którym widać dość przygnębioną prawniczkę Heard.
Elaine wygląda, jakby ten proces ją załamał - skomentował kadr.
Post udostępnił mężczyzna, który od początku przebywał na sali sądowej i na bieżąco relacjonował wydarzenia z batalii Deppa i Heard.
Po zakończeniu procesu, gdy członkowie ławy przysięgłych poszli do domu, Elaine Bredehoft płakała w toalecie. Wszystkim było jej bardzo żal. Po tym, jak wyszła, staraliśmy się ją pocieszyć. Mam nadzieję, że się udało - napisał.
Mężczyzna dodał, że nie wie, co dokładnie wywołało taką reakcję prawniczki. Podejrzewa jednak, że Bredehoft nie radzi sobie z całą sytuacją.
Zauważyliśmy, jak ciężko musi być jej z uwagą opinii publicznej skupioną na niej, gdy jednocześnie broni klientki, której prawdopodobnie nie lubi i która notorycznie się na niej wyżywa - dodał.
Elaine Bredehoft była krytykowana przez internautów niemal od początku procesu z powodu wpadek, które zaliczyła na sali sądowej. M.in. pokazała ławie przysięgłych kosmetyki, których Heard miała rzekomo używać do zakrywania siniaków, mimo że były produkowane dopiero po jej rozstaniu z Deppem, próbowała w niedozwolony sposób porozumieć się z zeznającą siostrą jej klientki czy też myliła imiona świadków. Nie ulega wątpliwości, że Bredehoft nie miała łatwej sytuacji także ze względu na wrogie nastawienie do samej Heard, którego opinia publiczna nie ukrywa od samego początku.
Członkowie ławy przysięgłych rozpoczęli obrady w piątek 27 maja, jednak póki co nie ogłosili werdyktu. Mają wznowić sesję we wtorek 31 maja.