Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej Gazeta.pl
Konflikt między Magdaleną Stępień a Jakubem Rzeźniczakiem trwa. Piłkarz przyjechał jednak ostatnio do Izraela, by zobaczyć się z synem, który jest leczony w jednym z tamtejszych szpitali. Matka chłopca dotychczas niewiele mówiła o tej wizycie. Teraz jednak udostępniła na InstaStories wpis swojej przyjaciółki. Ta rzuca nieco światła na to, jak wyglądała wizyta piłkarza.
Magdalena Stępień uruchomiła drugą już zbiórkę na leczenie syna. Oliwier cierpi na rzadki nowotwór i wymaga dalszego leczenia onkologicznego. Była uczestniczka "Top Model" uznała, że chłopiec najlepszą opiekę będzie miał w Izraelu. Nie do końca zgadza się z tym ojciec malucha - Jakub Rzeźniczak, który twierdzi, że Oliwier powinien być leczony w Polce. Zachowanie piłkarza skomentował ostatnio Qczaj, który wspierając zbiórkę, nazwał piłkarza "frajerem".
Teraz Stępień udostępniła na InstaStories wpis jednej ze swoich przyjaciółek, Klaudii Adamczyk. Matka dziecka Bartosza Kapustki twierdzi, że trener personalny ma rację, nazywając w ten sposób piłkarza Wisły Płock.
Brawo Qczaj, bo jak inaczej nazwać człowieka, który odwiedza swoje dziecko średnio raz na dwa miesiące.
Przy okazji zdradziła też, jak wyglądała ostatnia wizyta Rzeźniczaka w Izraelu. Nie zabrakło mocnych słów.
A tam, gdzie mieszka Magda, przychodzi z dziewczyną, przez którą wypłakała morze łez. Trzy tygodnie wolnego i tylko dwa dni zaplanować dla syna. Nie trzeba być razem, ale trzeba się szanować dla dobra dziecka - grzmiała.
Przypomnijmy, że jeszcze kilka dni temu Stępień żaliła się, że "przeszła istne piekło".
W ostatnich dniach przechodziłam przez istne piekło, dlatego było nas tu mniej. Nie będę się zagłębiać w szczegóły, bo to nie ma sensu. Pomału dochodzę do siebie. Choć sił mi nadal brak. Bardzo was proszę o dalsze udostępnianie zbiórki oraz chociaż najmniejsze wsparcie.
Czyżby chodziło o sytuację opisaną przez Adamczyk? Stępień usunęła już z InstaStories wpis przyjaciółki. Jak wiadomo, w sieci nic nie ginie.
Warto nadmienić, że Jakub Rzeźniczak informował fanów na Instagramie, że ma zamiar odwiedzić syna.
21 maja kończę piłkarski sezon i chcę lecieć do Izraela. Nie wiem tylko, jak będzie ta wizyta wyglądała, bo Oliwier nie przebywa w szpitalu na stałe. Jeździ tam z mamą tylko na badania i podawanie leków - takie sesje lecznicze trwają do pięciu dni, a poza szpitalem jest z Magdą w hotelu - wyznał.
Piłkarz dodał też, że komunikacja między nim a matką jego drugiego dziecka "jest na słabym poziomie".