Więcej informacji i ciekawostek ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Mówi się, że niektórym ludziom się nie odmawia. Polscy aktorzy nie wyobrażali sobie powiedzieć "nie" Andrzejowi Wajdzie. Zagranicznym reżyserem, z którym współpraca wydaje się marzeniem, jest Steven Spielberg. Jan Peszek miał niepowtarzalną okazję zagrać w jego filmie. Aktor jednak mu odmówił.
Jan Peszek był gościem podcastu portalu Onet "WojewódzkiKędzierski". Aktor powiedział słuchaczom, że swego czasu dostał propozycję zagranie w "Liście Schindlera" Stevena Spielberga.
Otóż dostałem propozycję, wyuczyłem się scen. To miała być duża rola, jedna z pięciu głównych ról.
Jan Peszek przygotował się najlepiej, jak mógł. Jego popis aktorki zachwycił Spielberga. Powstały jednak nieprzewidzianie komplikacje.
Wyuczyłem się tekstu i wówczas producent Lew Rywin powiedział, że reżyser jest mną zachwycony, ale niestety związki zawodowe w żadnym punkcie nie dopuszczą polskiego aktora do tego przedziału roli.
Cała sytuacja zbulwersowała Polaka.
Ja dostałem ataku szału. (...) Nie dlatego, że poczułem się upokorzony, ale dlatego, że mi nie powiedziano wprost, że na podstawie sceny chcą się przyjrzeć, jakim jestem aktorem.
Aktor powiedział, że Steven Spielberg chciał o niego zawalczyć. Jan Peszek urażony zrezygnował jednak z gry w jego filmie.
Wtedy zobaczyłem osobistą adnotację Spielberga: koniecznie muszę go mieć. Ale ja powiedziałem - nie. Nie interesuje mnie kompletnie coś, w co zostałem wmanewrowany poza moim wpływem, poza moją świadomością. Dla mnie wtedy nie istnieje żadne nazwisko, które by mnie z tego wycofało.
"Lista Schindlera" w 1994 roku zdobyła siedem Oscarów. Do dzisiaj film uważany jest za jeden z najważniejszych opowiadających o holokauście.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!