Więcej ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wieczorem 23 maja odbyła się uroczysta gala Ekstraklasy transmitowana przez TVP Sport. Na imprezie pojawił się Radosław Majdan, o dziwo, bez Małgorzaty Rozenek. Nie zabrakło żartów pod jego adresem ze strony prowadzących, którzy zauważyli, że 50. urodziny sportowiec świętował przez... dwa tygodnie.
Krzysztof Marciniak oraz Sylwia Dekiert prowadzący wydarzenie postanowili zakpić sobie z Radosława Majdana. On - jak na sportowca przystało - wykazał się jednak świetnym refleksem i od razu wypalił z ripostą. Poszło o świętowanie.
Cieszymy się, że skończyłeś świętowanie i tak szybko dotarłeś na galę - wypaliła nagle Sylwia Dekiert.
A to nie było wcale takie łatwe. Świętowałem parę dni wcześniej i tak sobie to rozłożyłem, żeby przyjść w dobrej formie - odparł Radosław Majdan.
No ze dwa tygodnie z tego, co pamiętam - dodał Krzysztof Marciniak.
Po chwili nastąpiło przedstawienie laureata w kategorii Bramkarza Roku. Radosław Majdan ogłosił, że został nim Vladan Kovacevic.
Trzeba przyznać, że urodziny Radosława Majdana naprawdę robiły wrażenie. Impreza została zorganizowała przez Małgorzatę Rozenek-Majdan w hotelowym apartamencie z widokiem na Pałac Kultury i Nauki. Przyjęcie zostało utrzymane w rock'n'rollowy klimacie. W dosyć ciemnym pomieszczeniu ze złotą ścianą, pojawił się zespół grający na żywo dla gości i solenizanta. Pod sufitem unosiły się złoto-czarne balony. Trudno było się zorientować, że ty impreza na półwiecze, czy osiemnastkę - ale w końcu szczęśliwi czasu nie liczą.