Więcej na ten temat przeczytasz na portalu Gazeta.pl
Karolina Bojar-Stefańska od kilku lat zajmuje się sędziowaniem meczów piłki nożnej kobiet. Arbiterka jest również prawniczką, a dzięki ogromnej popularności w mediach społecznościowych zasługuje również na tytuł influencerki. O Polce niedawno pisał niemiecki "Bild", teraz na tapet wziął ją brytyjski portal Daily Star.
Angielscy dziennikarze skrupulatnie prześledzili karierę Bojar-Stefańskiej. Kobieta niedawno odłożyła sędziowski gwizdek i udała się na długie wakacje. Odpoczynek był zasłużony, ponieważ ostatnie lata były dla niej niesamowicie intensywnym okresem. Arbiterka wyszła za mąż, napisała pracę dyplomową, a w międzyczasie szkoliła swój warsztat. Wygląda jednak na to, że 24-latka wraca do piłki. Zdaniem Anglików, świadczy o tym ostatni wpis na instagramowym koncie Bojar-Stefańskiej.
Po przerwie w grze w piłkę nożną podróżowała po całym świecie, ale teraz Bojar wydaje się wracać na boisko. W swojej instagramowej relacji zamieściła zdjęcie, na którym widać ją w pociągu po meczu. Fotografia opatrzona jest hashtagiem: "aftermatch" - czytamy na Dailystar.co.uk.
Miłość do sportu płynie w żyłach Karoliny Bojar-Stefańskiej. Sędziowaniem meczów zajmował się również jej dziadek, zaś ona w początkowych latach swoją przyszłość wiązała z lekkoatletyką. Później rozkwitła w niej miłość do futbolu. Pierwszy mecz sędziowała w wieku 17 lat, ale nie wspomina tego wydarzenia najlepiej.
Kiedy debiutowałam jako sędzia, prowadziłam mecz 15-latków. Wymierzyłam karę tak oczywistą, że nawet zawodnicy nie protestowali. Ale trener wbiegł na boisko i zaczął przeklinać - byłam oszołomiona, bo to był dosłownie pierwszy raz w życiu, kiedy ktoś tak się do mnie zwracał - wspominała w jednym z wywiadów.
Myślicie, że polska arbiterka zrobi międzynarodową karierę?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!