Więcej informacji na temat życia prywatnego gwiazd znajdziesz, odwiedzając stronę główną Gazeta.pl.
Choć Grażyna Torbicka istnieje w przestrzeni medialnej od kilku dekad, nigdy nie lubiła opowiadać w wywiadach o życiu prywatnym. Nie stroni jednak od pokazywania publicznie męża, który jest jej opoką. W zeszłym roku świętowali 40. rocznicę ślubu, a historia ich miłości to gotowy scenariusz na film. 23-letnia Grażyna przyszła bowiem do przychodni, by wykonać badania niezbędne do zdawania egzaminu na prawo jazdy. Tam poznała o sześć lat starszego Adama Torbickiego, który jest u jej boku do dziś. Czy dziennikarka zachowa się podobnie i nie opuści ukochanego? Jeśli tak, będzie musiała przenieść się do Mediolanu.
Adam Torbicki to znany i ceniony kardiolog, który często bierze udział w sympozjach naukowych czy wykładach. Nic więc dziwnego, że w swojej klinice zapragnęli mieć go ponoć Włosi. Mąż polskiej dziennikarki miał otrzymać propozycję pracy w Mediolanie. Znajomy pary donosi bowiem, że do tej pory pan Adam starał się pracować głównie w Polsce.
Na razie Adam akceptuje tylko wykłady i krótkie wyjazdy. Chce jak najwięcej być na miejscu, poza pracą też. Zajmuje się zdrowiem członków swojej rodziny i mamy Grażyny, Krystyny Loski. To dla niego najważniejsze - czytamy w magazynie "Świat & Ludzie".
Nie zmienia to jednak faktu, że mężczyzna poważnie myśli o przyjęciu oferty kliniki kardiologicznej Monzino, w której jakiś czas temu odbywał roczny staż. Wystarczy zresztą wspomnieć, co swego czasu o Włoszech mówiła również jego żona.
Mąż mąż jest wspaniałym człowiekiem. Jestem w nim wciąż zakochana. Kocham Włochy, kraj, ludzi, kuchnię. Zawsze chętnie tam wracam.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Grażyna Torbicka z chęcią przeniosłaby się z Polski do Włoch.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.