Więcej informacji na temat gwiazd polskiego show-biznesu na stronie głównej Gazeta.pl
Od 2004 do 2014 roku stacja emitowała popularny paradokument "W11 - Wydział Śledczy". O tym, że format cieszył się dużą popularnością, świadczy fakt, że nagrano 18 serii produkcji o trzech parach policjantów. Jednym z policjantów był Sebastian Wątroba. Jak się zmienił i co dziś u niego słychać? Zajrzeliśmy na jego konto na Instagramie.
Po zakończeniu emisji programu "W11 - Wydział Śledczy" Sebastian Wątroba postanowił nie rezygnować z pracy przed kamerą. W 2016 roku zagrał w serialu "Sprawiedliwi - Wydział kryminalny", a rok później w kolejnym - "Komisariat". Wątroba ma na swoim koncie również role w dużych produkcjach. Mogliśmy zobaczyć w takich filmach, jak: "Dywizjon 303. Historia prawdziwa", "Proceder", a w tym roku również w "Gierku" oraz "Krime Story. Love Story". Aktor pochwalił się też jakiś czas temu epizodem w "Na dobre i złe".
Pozdrowionka z planu serialu "Na dobre i na złe" Nie mogę zdradzić szczegółów, ale mogę wam powiedzieć, że będzie się działo! Będą aresztowania i ... takie tam... Mały epizodzik, a cieszy - napisłą.
Sebastian Wątroba jest aktywny w mediach społecznościowych. Chętnie publikuje prywatne zdjęcia. Pokazuje też, jak spędza czas z rodziną. Ma trójkę dzieci: synów Krzysztofa i Antoniego oraz córkę Amelię. Obecnie jest w trzecim związku małżeńskim. Warto dodać, że 11 lat temu Sebastian Wątroba przeszedł na policyjną emeryturę. WIĘCEJ ZDJĘĆ AKTORA ZNAJDZIECIE W NASZEJ GALERII.
***
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.