Więcej o zarobkach znanych gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Choć Jacek Kawalec z wykształcenia jest aktorem, to w przerwach od pracy na planie seriali czy filmów, zajmował się prowadzeniem programów telewizyjnych. Większość osób może kojarzyć go z show "Randka w ciemno", który był emitowany w latach 1992-1998. Kawalec niejednokrotnie zaznaczał, że ogromna popularność formatu nie przekładała się na jego zarobki.
Jacek Kawalec to człowiek orkiestra. Jest aktorem z dyplomem, muzykiem (ostatnio znanym za sprawą dołączenia do ekipy Budki Suflera) i prezenterem telewizyjnym. Show "Randka w ciemno" cieszył się ogromną oglądalnością. Zarobki nie były jednak zadowalające, bo ówczesna pensja aktora nie pozwalała na utrzymanie rodziny, dlatego zmuszony był podejmować prace dorywczą. W tym celu wyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych i Norwegii.
W 1992 roku, gdy zacząłem prowadzić "Randkę w ciemno", zyskałem dużą popularność i niektórym sąsiadom zaczęło wydawać się, że zarabiam krocie. Zaproponowali więc, byśmy kupili od nich mieszkanie, które sami stworzyliśmy i które było dorobkiem naszego życia - po cenie rynkowej. Nie mieliśmy na to pieniędzy, w związku z czym staliśmy się więźniami własnego mieszkania, nie mogliśmy ani się z niego wyprowadzić, ani go sprzedać - opowiadał kilka lat temu w wywiadzie dla "Świata seriali".
Aktor po latach w rozmowie z Plejadą wyznał, co dokładnie miał na myśli, mówiąc, że "nie ma pieniędzy".
Zaczynałem od 250 złotych za odcinek. A gdy żegnałem się z programem, moja stawka wynosiła 1200 złotych za odcinek.
Jako że w miesiącu takich odcinków leciało przeciętne cztery, Kawalec musiał zarabiać około 4800 złotych. Przeżył szok, gdy okazało się, że ta kwota to nic w porównaniu z wynagrodzeniem prowadzącej brytyjskiej "Randki...".
Dla porównania, Cilla Black, która prowadziła "Randkę w ciemno" w Wielkiej Brytanii, zarabiała 37 tys. funtów za odcinek. Gdy się o tym dowiedziałem, nie mogłem w to uwierzyć. Dlatego na kolacji z producentami brytyjskiej wersji, którzy mnie szkolili, trzykrotnie o to dopytywałem. Myślałem, że to jej roczna gaża. Jednak okazało się, że się nie przesłyszałem. Oczywiście przeczytałem w prasie, że głównym powodem mojego odejścia z "Randki…" było to, że miałem za duże wymagania finansowe.
Kawalec jednak uprasza, mówiąc o wynagrodzeniu w postaci 250 złotych. W rzeczywistości w 1992 roku miał na umowie około 2,5 miliona złotych. Po 1 stycznia 1995 roku weszła w życie denominacja złotego - starą walutę zastąpiła nowa w relacji 1:10000. Czyli w 1994 roku przeciętna pensja w Polsce wynosiła 5 328 000 złotych (po denominacji byłoby to 532,80 zł), rok później - 702,62 złotych.
Zobacz też: Jacek Kawalec zarzucił Kubie Wojewódzkiemu instrumentalne traktowanie kobiet. Celnie? Showman aż zamilkł
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach:
Wszystkie wiadomości na temat wojny w Ukrainie
Jak pomóc Ukrainie - pomoc prawna