Anna Delvey nie cieszyła się długo wolnością. Oszustka z serialu Netfliksa ponownie trafiła za kraty

Anna Delvey, która została bohaterką serialu Netfliksa "Kim jest Anna?", ponownie przebywa w więzieniu. Została aresztowana zaledwie sześć tygodni po tym, jak wyszła na wolność.

Więcej o serialach przeczytasz na Gazeta.pl.

Za sprawą serialu "Kim jest Anna?", który trafił na Netflix w połowie lutego 2022 roku, cały świat usłyszał o sprawie Anny Delvey, a właściwie Anny Sorokin, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko. Podająca się za niemiecką dziedziczkę gigantycznej fortuny kobieta zdołała owinąć sobie wokół palca nowojorską elitę, kłamiąc na temat pochodzenia, majątku czy wykształcenia. Sorokin wyłudziła gigantyczne sumy pieniędzy, nie płaciła rachunków w najbardziej luksusowych hotelach czy restauracjach i naprawdę niewiele brakowało, a otrzymałaby od jednego z banków pożyczkę opiewającą na 50 mln dolarów. Ostatecznie została aresztowana w 2017 roku, a dwa lata później została skazana i trafiła do więzienia. Chociaż za dobre sprawowanie opuściła zakład karny już w lutym 2021 roku, sześć tygodni później została ponownie zatrzymana - tym razem z powodu przeterminowanej wizy.

Zobacz wideo Zwiastun serialu "Kim jest Anna?"

Anna Sorokin znów w więzieniu. Co się z nią dzieje?

Choć może się to wydać zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, jak została przedstawiona w serialu Netfliksa, Anna Sorokin pracowała przy produkcji jako konsultantka. Za prawa do przedstawienia historii otrzymała od platformy 320 tys. dolarów, ale do jej kieszeni nie trafił z tej kwoty nawet jeden cent. Amerykańskie prawo uniemożliwia skazanym na zarabianie dzięki upublicznianiu popełnionych przestępstw, a pieniądze zostały przekazane na odszkodowania, pokrycie kosztów sądowych, a także gażę dla prawnika Sorokin.

Bohaterka serialu od roku przebywa w więzieniu w New Jersey, oczekując na deportację do Niemiec. Anna Sorokin cały czas walczy jednak o prawo do pozostania w Stanach Zjednoczonych. Jak na razie szanse na to są niewielkie. Jak podaje "Insider", sędzia imigracyjny orzekł, że po uwolnieniu Sorokin miałaby wszelkie możliwości, aby powrócić do przestępczej działalności. W 2019 roku, gdy odbył się jej proces, Sorokin wygłosiła słynne zdanie, które ciągnie się za nią do tej pory.

Chodzi o to, że nie jest mi przykro za to, co zrobiłam - powiedziała.

Niedługo przed premierą serialu "Gdzie jest Anna?" Sorokin ponownie udzieliła wywiadu pracującej w "The New York Times" Emily Palmer, która przed laty nagłośniła jej historię. Przyznała w nim, że jej słowa zostały wtedy opatrznie zrozumiane.

Przykro mi, w jaki sposób moja sprawa jest odbierana. I jest mi przykro, że uciekłam się do tych działań (...) Żałuję, że tak postąpiłam. Nie uważam, że świat byłby lepszym miejscem, gdyby było więcej takich ludzi jak ja - mówi Sorokin.

Podkreśliła też, że pobyt w więzieniu bardzo ją zmienił i stał się poważnym zderzeniem z rzeczywistością. W rozmowie z "The New York Times" wyjawiła też, że pomaga imigrantom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji jak ona, bo wielu z nich nie zna angielskiego. Sorokin nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i zdaje się, że serial Netfliksa to dopiero początek jej głośnej obecności w mediach.

Zdecydowanie jest jeszcze duża część historii, którą chciałabym się podzielić. Pracuję nad kilkoma projektami, dokumentem z Bunim Murray Productions w Los Angeles, piszę książkę o pobycie w więzieniu, rozpoczęłam także prace nad podcastem - dodaje.

Konto na Instagramie Sorokin, którego używa od lat, jest nadal aktywne. Nie wiadomo jednak, kto obecnie publikuje posty w jej imieniu.

Więcej o: