Więcej na temat programów telewizyjnych znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Anna Kalczyńska w "Dzień dobry TVN" występuje w duecie z Andrzejem Sołtysikiem. Fani nie ukrywają, że dziennikarze tworzą zgrany zespół, który cieszy się ich ogromną sympatią. Potrafią się nawet publicznie przekomarzać, co udowodnił Sołtysik w niedzielnym wydaniu serwisu. Postanowił zagrać na nosie Kalczyńskiej, zadając jej pytanie i wprowadzając w błąd.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Czary-mary, twoja stara to twój stary" i wściekła Anita Werner na wizji to dopiero początek. Wpadek w telewizji nie brakuje
Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik w niedzielę na kanapie "Dzień dobry TVN" gościli Zuzę Zak, która opowiedziała o autorskiej książce kucharskiej pt. "Bursztyn i żyto. Bałtycka podróż kulinarna. Estonia. Litwa. Łotwa".
Rozmowa na temat bałtyckiego szlaku skłoniła Andrzeja Sołtysika do niewinnych żartów. W pewnym momencie dziennikarz zwrócił się do koleżanki po fachu i zadał jej pytanie geograficzne. Poprosił, by wymieniła, które miasto jest stolicą Estonii. Te z pozoru proste pytanie wprawiło Annę Kalczyńską w niemałe zakłopotanie. Na początku przyznała, że nie pamięta, ale po chwili udzieliła poprawnej odpowiedzi i przyznała, że stolicą Estonii jest Tallin.
Nie pamiętam. Pamiętam, że Tallin to Estonia - przyznała zdezorientowana Kalczyńska.
Ta odpowiedź jednak nie zaspokoiła Sołtysika, który tego dnia był w doskonałym humorze. Próbował wmówić niepewnej Kalczyńskiej, że stolicą Estonii jest Ryga, na co przystała dziennikarka:
A, Ryga, właśnie! Andrzej, nie rób takich numerów. Bardzo cię proszę! Niedziela jest - dodała.
Oczywiście dziennikarz zgrywał się z Anny Kalczyńskiej, która szybko wyłapała pomyłkę. Jak wiadomo, Ryga jest stolicą Łotwy, jednak ciężko jest błysnąć wiedzą, gdy z premedytacją jest się wprowadzanym w błąd.