• Link został skopiowany

Kasia Tusk pokazała przygnębiające zdjęcia z izby przyjęć w szpitalu. "Są miejsca, w których nie chcemy się rozgościć"

Kasia Tusk napisała na blogu, jak w ostatnim czasie wyglądało jej życie. Ze względu na chorobę córki, większość czasu spędziła w szpitalu.
Kasia Tusk
KAPIF/instagram.com@makelifeeasier

Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.

Kasia Tusk i jej rodzina mają za sobą bardzo trudne chwile. W grudniu ubiegłego roku najmłodsza córka blogerki zachorowała na COVID-19. Gdy wyzdrowiała, osłabiony organizm niemowlęcia dopadła inna infekcja, w wyniku czego dziecko trafiło do szpitala. W styczniu córka Donalda Tuska przekazała niepokojące wieści, że szpitalny "koszmar" jeszcze się nie skończył. O ostatnich przeżyciach napisała na blogu.

Zobacz wideo Kasia Tusk na spacerze z rodziną. Był nawet Donald Tusk

Kasia Tusk pokazała zdjęcia ze szpitala. Ostatnio spędziła tam dużo czasu

Kasia Tusk w najnowszym wpisie na blogu Make Life Easier poinformowała, że w minionym miesiącu rzadko bywała w domu. Córka byłego premiera ma jednak nadzieję, że w lutym los się do niej uśmiechnie.

W styczniu w domu spędziłam raptem parę dni, ale jakie one były słodkie! Myślę, że luty będzie dla mnie bardziej łaskawy, a emocje i szpitalne obrazy zbledną wraz z czasem. Powoli wracam na stare tory - napisała.

Przy okazji Tusk pokazała poruszające zdjęcia, które zrobiła w ciągu ostatnich tygodni. Uwieczniła m.in. widok izby przyjęć w dobie pandemii koronawirusa oraz szpitalnej sali.

Gdy po trzech pierwszych dniach stwierdzasz, że lepiej jednak poprosić męża o prześcieradło, poduszkę i koc. Są miejsca, w których nie chcemy się rozgościć - opisała zdjęcie, na którym widać salę.
Make Life Easier Blog / screen
Make Life Easier Blog / screenMake Life Easier Blog / screen

Na koniec wyjaśniła, że jej córka opuściła już szpital i mogły razem wrócić do domu.

A my po kolejnym tygodniu tutaj w końcu wracamy do domu. Mam nadzieję, że powiedzenie "do trzech razy sztuka" sprawdzi się też w przypadku szpitalnych pobytów na Polankach.

Kasia Tusk przyznała też, że personel szpitala otoczył ją i jej córkę znakomitą opieką. 

Więcej o: