Więcej o rodzinach polskich celebrytów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ostatni czas nie był dla Kasi Tusk zbyt łaskawy. Blogerka, która spełnia się również w roli mamy dwóch małych córeczek, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia trafiła z młodszą z dziewczynek do szpitala. Niespełna roczna pociecha Kasi Tusk miała powikłania po przejściu koronawirusa i w wyniku osłabienia złapała groźną infekcję, która niedługo później mogła przerodzić się w sepsę. Dziewczynka i jej mama spędziły w szpitalu dwa tygodnie. Po tym czasie mogły wrócić do domu i chociaż wydawało się, że najgorsze już za nimi, kilka dni temu znów musiały udać się do placówki.
Kasia Tusk zaniepokoiła fanów, gdy 24 stycznia dodała zdjęcie ze szpitalnego pokoju. Blogerka napisała wówczas na Instagramie:
Czy ten szpitalny koszmar się kiedyś skończy?
Fani córki Donalda Tuska dopytywali ją, czy córeczce znów pogorszył się stan zdrowia. Kasia Tusk długo milczała, aż w końcu wyjawiła, że razem z dziewczynką są już na szczęście w domu.
Kasia Tusk zabrała głos przy okazji 30. finału WOŚP. Blogerka zmieściła krótki film, na którym widać, jak jej starsza córka ogląda dziadka na ekranie telewizora (Donald Tusk przekazał na licytację swoją elektryczną hulajnogę) i przy okazji odniosła się do pytań, które nurtują jej fanów.
Dopiero dochodzimy do siebie i stąd ta cisza u mnie. Ale dziś jest wyjątkowy dzień, więc mały wyjątek dla WOŚP - napisała na InstaStories.
Córka Kasi Tusk wyszła ze szpitala instagram
Życzymy córkom Kasi Tusk dużo zdrowia i cieszymy się, że wszystkie są już w komplecie w domu.