Więcej na temat kontrowersyjnych spraw z udziałem gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Lisa Gentile wzięła udział w konferencji z udziałem prawniczki i obrończyni praw kobiet Glorii Rachel Allred. Podczas rozmowy na łączu przyznała, że prawie 20 lat temu miała okazję spędzić z Chrisem Nothem wieczór. Ich wspólny czas bardzo szybko się zakończył, bo aktor był natarczywy i nie rozumiał odmowy. Po wszystkim zadzwonił do niej i groził, że nigdzie więcej nie zaśpiewa, jeśli komukolwiek wyjawi, co zaszło poprzedniej nocy.
Lisa Gentile po raz pierwszy spotkała Chrisa Notha w 2002 roku w restauracji DaMarino w Nowym Jorku. Bywał tam regularnie i, tak jak ona, przyjaźnił się z właścicielem. Mieli okazję się poznać wcześniej, a podczas jednego z wieczorów spędzonych w gronie znajomych Noth zaproponował, że odwiezie ją do domu. Pod bramą zapytał, czy może na chwilę do niej wejść, bo chciałby zobaczyć, jak mieszka. Gdy się zgodziła, już w progu Noth zaczął ją całować i wkładać ręce pod swoje ubrania. Gdy Lisa krzyknęła, by przestał, nazwał ją kokietką i wyszedł. Następnego dnia zadzwonił i groził:
Ostrzegł mnie, że jeśli kiedykolwiek powiem komuś o tym, co się wydarzyło, to nigdy więcej nie zaśpiewam. Powiedział, że umieści mnie na tzw. czarnej liście w show-biznesie - przyznała Lisa podczas konferencji.
Wokalistka bała się, że wpływowy i bardzo znany już wówczas Noth faktycznie zrujnuje jej karierę. Teraz jest kolejną osobą, która wypowiada się na temat jego niewłaściwego i agresywnego zachowania, a on sam spotyka się z coraz dotkliwszym wykluczeniem. Aktorki (Sarah Jessica Parker, Cynthia Nixon i Kristin Davis) z "Seksu w wielkim mieście", w którym grał, wspierają skrzywdzone kobiety, a marka Peleton zdecydowała się usunąć bijącą rekordy popularności reklamę z jego udziałem.