Bądź na bieżąco. Więcej o gwiazdach polskiego show-biznesu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Hanna Zborowska chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym na Instagramie. Od 16 lat mieszka w Brazylii, gdzie wychowuje dwie córki: Ninę i Milę. Ponad rok temu było o niej głośno za sprawą rozwodu, o którym chętnie opowiadała w mediach społecznościowych. Obecnie od roku influencerka związana jest z Brazylijczykiem Marcelo.
Tegoroczne święta dla rodziny Zborowskich będą wyjątkowo gwarne. Z Brazylii przyleciała ze swoją rodziną starsza córka aktorów - Hanna. Jak opowiedziała w wywiadzie dla cozatydzien.tvn.pl, Wigilię wszyscy spędzają w domu jej siostry, świeżo upieczonej mamy-Zofii. Będzie obecna także rodzina jej męża, siatkarza Andrzeja Wrony.
Myślę, że to będą takie miłe, fajne święta. Jesteśmy już dorosłymi ludźmi, więc stresy nastoletnie są dawno za nami - mówi w rozmowie Hanna.
Zborowska przyznała, że zdecydowanie woli spędzać święta w Polsce. Kojarzą jej się z dzieciństwem i co najważniejsze jest tutaj śnieg. W Brazylii trudno o biały puch nawet zimą. Hanna śmieje się, że jej dziewczynki kojarzą go tylko z zamrażarką, dlatego zawsze czekają na grudzień u dziadków.
Po przylocie Marcelo, cała czwórka wybrała się na świąteczny jarmark, aby poczuć cudowny klimat. Przeszkodziła im jednak pogoda, minus trzy stopnie dla brazylijskiej rodziny to zdecydowanie za dużo.
Podczas pobytu w Polsce influencerka zatrzymała się u swoich rodziców. Jak sama przyznaje, nie wyobraża sobie, aby mieszkać w hotelu czy wynajmować mieszkanie, choć nie ukrywa, że pod wspólnym dachem bywa ciężko.
Czuję się trochę niekomfortowo i moi rodzice również, ponieważ są już w takim wieku, że potrzebują spokoju i nie są przyzwyczajeni do jazgotu i harmidru, który wprowadzamy my. Kiedy wchodzimy do domu, to tak, jakby tornado przeszło, więc to jest dla nich mała rewolucja.
Święta są przecież są raz w roku, więc warto wytrzymać chwilowy dyskomfort, a czas spędzony w gronie najbliższych na pewno wynagrodzi wszystko.