Więcej ważnych i ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Katarzyna Warnke nie unika trudnych i ważnych tematów. Ostatnio aktorka komentowała reformę szkolnictwa i działania ministra Przemysława Czarnka. Apelowała wraz z mężem do polskich władz o wpuszczenie uchodźców do Polski. Teraz gwiazda odniosła się do debaty nad projektem "Stop LGBT". Padły mocne słowa.
28 października w Sejmie odbyła się debata nad homofobicznym projektem fundacji Kai Godek (29 października przegłosowano skierowanie projektu ustawy do dalszego procedowania). Projekt "Stop LGBT" dotyczy całkowitego zakazu marszów równości. Podczas czwartkowych obrad na mównicy stanął Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina, jeden z inicjatorów projektu. Kasprzak nie tylko mówił o "ideologii LGBT" jako "ruchu totalitarnym", ale też porównał społeczność LGBT+ do nazistowskiej partii NSDAP.
Jeśli chcielibyśmy szukać analogii, potrzeba nawiązać do lat 30., kiedy NSDAP rozpoczynało marsz o władzę. Pierwsze homoseksualne komando powstało w latach 30. w łonie nazistowskiej partii - mówił Kasprzak.
Równie oburzające było wystąpienie posła PiS Piotra Kalety. Polityk na mównicy zaprezentował fotomontaż, który uderzał w uczestników marszów równości (więcej na ten temat TUTAJ). Na to, co działo się w Sejmie zareagowała Katarzyna Warnke, nazywając działania polityków "diabolicznym odwróceniem faktów historycznych".
To, co wczoraj wydarzyło się w polskim Sejmie, jest szokujące z wielu powodów. Między innymi porównywanie społeczności LGBT+ do NSDAP jest diabolicznym odwróceniem faktów historycznych. W nazistowskich Niemczech polowano na osoby homoseksualne i z różowym trójkątem naszytym na pasiak lądowały w obozach zagłady. Głupota, którą prezentuje się obecnie w polskim Sejmie, jest horrendalna. - grzmiała, nawiązując tym samym do homofobicznego wystąpienia Kasprzaka.
Warnke zwróciła uwagę, że osoby LGBT+ są obecnie dehumanizowane. Idealnie pokazują to słowa polityków (w tym również prezydenta Andrzeja Dudy), którzy nazywają społeczność LGBT+ "ideologią".
Odczłowieczanie - to jest proces, który trwa w najlepsze. Dotyczy to w tym momencie środowiska LGBT+, ale tak naprawdę dotknie każdego/każdej z nas - prędzej czy później. Każdego dnia wylewa się na nas obrzydliwa rzeka kłamstw, bzdur i zabobonów - grzmiała.
Aktorka apelowała o rozwagę i empatię. Podkreślała, że niezależnie od poglądów politycznych najważniejsze jest to, by szanować ludzi.
Niezależnie od waszych poglądów politycznych - nie dajcie się zwieść. Można być prawicowym, nawet radykalnie i pozostać przyzwoitym człowiekiem, szanującym fakty, historię. Szanującym przede wszystkim drugiego człowieka. To, co się obecnie dzieje nie jest sporem politycznym czy sporem o wartości. To jest łamanie podstawowych praw jednostki. Jeśli dotknie to jednej grupy, wszyscy za to zapłacimy. Tak uczy historia. Tak zaczyna się zamordyzm, totalitaryzm, tak zaczynają się rządy bezprawia i pogardy wobec człowieka. Niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych. BĄDŹMY PRZYZWOICI - czytamy.
Nie tylko Katarzyna Warnke wspiera osoby LGBT+. Również Barbara Kurdej-Szatan, Ralph Kamiński zareagowali na homofobiczny projekt ustawy "Stop LGBT".