Doda jako pierwsza na świecie sprzedaje swoje ciało w 3D. "Trzeba iść z duchem czasu"

Doda zeskanowała swoje ciało i będzie je wirtualnie sprzedawać. Można kupić 400 kawałków piosenkarki. Brzmi dziwnie? Może, ale jak zapewnia sama zainteresowana, to interes przyszłości.

Kilka miesięcy temu głośno było o Marcie Rentel, która sprzedała za milion złotych swoją wirtualną miłość. Dodzie najwyraźniej taka forma zarobku bardzo się spodobała, ponieważ zdecydowała się spieniężyć własne ciało, które zostało dokładnie zeskanowane w 3D, aby niedługo później można było je kupić w sieci. O pomyśle na kolejny biznes Rabczewska poinformowała fanów podczas relacji na Instagramie, na której towarzyszył jej pomysłodawca całej akcji.

To platforma, która zrewolucjonizuje internet i postrzeganie rzeczy, platforma, która łączy artystów, sportowców na całym świecie oraz ich fanów. (...) NFT, czyli non fungible token to specjalne certyfikaty własności, które powodują, że możecie być właścicielami czegoś, co np. istnieje tylko w świecie digitalu... - słyszymy na Instagramie Dody.

Doda jako pierwsza na świecie sprzedaje swoje ciało w 3D

Doda już kilka tygodni temu zapowiadała wielki projekt związany z NFT, jednak dopiero w piątek wieczorem postanowiła dokładnie o nim opowiedzieć. Rabczewska nie kryje zachwytu nad tym, że jako pierwsza na świecie sprzedaje swoje ciało online i to w 3D.

Zrobiłam, jako pierwsza na świecie, skan 3D, który razem z Fandise podzieliliśmy na ponad 400 części i te części będą sprzedawane w formie NFT, co oznacza, że będziecie właścicielami mnie - zachwalała piosenkarka.

Artystka przygotowała coś dla każdego... fetyszysty.

Najlepsze jest to, że osoba, która będzie taka szalona i kupi wszystkie części, to mogą sobie mnie wydrukować w 3D, mogą mnie wziąć i postawić realnie. Uwierzcie mi, że ten skan, pozycja, strój i to wszystko przygotowałam dla wszystkich możliwych fetyszystów wszystkiego! - dodała rozbawiona.
 

Podczas instagramowej relacji Doda wyjaśniła, że pierwszy zestaw składa się z 30 fragmentów ciała Dody, czyli tokenów. Ponoć każdy z zestawów jest unikatowy. Artystka spodziewa się, że taki biznes może spotkać się z mieszanymi uczuciami, jednak nie specjalnie się tym przejmuje. Jest prekursorką i jest z tego dumna.

Trzeba iść z duchem czasu i totalnie się otwierać na te rzeczy, które nas zaskakują i na początku mogą wydawać nam się głupie, nierealne i trochę idiotyczne, ale wcale takie nie są. Im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas tak naprawdę - podsumowała.
 

Skusicie się na zakup kawałka Dody?

ZOBACZ TEŻ: Doda była na skraju załamania nerwowego. Straszyła, że wyskoczy z okna, jeśli Emil nie da jej rozwodu. "Przechodziłam przez piekło"

Więcej o:
Copyright © Agora SA