Madonna może pochwalić się jedną z najbardziej spektakularnych karier w historii muzyki rozrywkowej. Choć udało jej się dominować listy przebojów przez trzy dekady, to na polu filmowym nie było już tak kolorowo. Do dziś za jej jedyną udaną rolę uważa się "Evitę", w której wcieliła się w postać pierwszej damy Argentyny. Przed udziałem w tej produkcji jednak, królowa popu próbowała sił w kilkunastu filmach - zazwyczaj z marnym efektem. Do jednego z nich zalicza się film "Ich własna liga", kiedy u szczytu popularności zagrała u boku Toma Hanksa i Geeny Davis. Pierwotnie jednak to nie Geena dostała rolę w produkcji, a Debra Winger, która z niej zrezygnowała - i to właśnie przez Madonnę.
Choć Winger początkowo miała być bardzo zainteresowana udziałem w filmie, to kiedy dowiedziała się, że reżyser zatrudnił również Madonnę, uznała, że będzie to zwykły bubel i "film z Elvisem". Jak przyznała:
Jakkolwiek sympatyczny by ten film nie był, to nie wychodzisz z kina myśląc: "Wow, te kobiety świetnie zagrały!", tylko: "Czy to prawda?".
Winger przyznała, że Davis poradziła sobie z rolą "w porządku", a o aktorskim talencie Madonny powiedziała:
Myślę, że jej kariera aktorska przemówiła sama za siebie...
To nie jedyny skandal wokół kręcenia filmu "Ich własna liga". Zdjęcia do produkcji odbywały się w małym miasteczku Evansville w Stanach Zjednoczonych, w którym Madonna mieszkała na czas pracy nad filmem. Zapytana w tym czasie w jednym z wywiadów o życie w małej miejscowości odpowiedziała, że potwornie się wynudziła i "równie dobrze, mogłaby być wtedy w czechosłowackiej Pradze". Ta wypowiedź na tyle rozwścieczyła mieszkańców, że ułożyli się w na jednym z wielkich parkingów w przekreślony napis "Madonna", aby raz na zawsze pokazać wokalistce, że nie jest już mile widziana w ich miejscowości.
Oglądaliście "Ich własną ligę"?