Kora, a właściwie Olga Jackowska zmarła trzy lata temu. Informacja o śmierci słynnej wokalistki zszokowała Polaków. Uważano ją za jedną z najbardziej charyzmatycznych i wybitnych postaci w historii rodzimej sceny muzycznej. Niekwestionowana ikona polskiego rocka była inspiracją dla wielu innych gwiazd, między innymi Beaty Kozidrak.
W rozmowie z fakt.pl Beata Kozidrak opowiedziała, jak Kora wpłynęła na jej karierę. Okazuje się, że droga zawodowa gwiazdy zespołu Bajm mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Kiedy Kozidrak uczestniczyła w pierwszym koncercie Maanam w swoim życiu, była pod wrażeniem zachowania Kory podczas występu.
Gdy pierwszy raz mogłam obserwować Korę na żywo, jak szaleje na scenie w Opolu, urzekła mnie jej siła. Miała już za sobą lata tworzenia i śpiewania, a ja byłam na początku swojej drogi muzycznej.
To właśnie wtedy Beata zrozumiała, że chcąc porwać publikę musi być tak samo pewna siebie i świadoma swoich atutów jak wokalistka Maanam.
Było widać, że ona wie, czego chce i jest tego świadoma. Stwierdziłam wtedy, że też chcę być taka.
Kora zmarła w sobotę 28 lipca 2018 roku o 5.30 w swoim domu na Roztoczu. W ostatnich chwilach towarzyszyli jej rodzina i przyjaciele. Gwiazda przez pięć lat walczyła z rakiem. Dzielnie znosiła tę batalię. Przetrwała chemioterapię, szereg operacji, a nawet kilka razy była w stanie agonalnym. Nie poddawała się do samego końca. Jednak po miesiącach stabilizacji pojawiły się kolejne przerzuty. Przyszedł czas na kolejną operację, tym razem na otwartym mózgu. Po rekonwalescencji, na początku czerwca 2018 roku, Kora wyprawiła jeszcze dla bliskich przyjęcie urodzinowe. Kiedy jej stan się pogorszył, trafiła do szpitala. Lekarze byli bezradni. Piosenkarka zmarła w domu, zgodnie ze swoją ostatnią wolą.