Agnieszka Kaczorowska czuje się naturalna dzięki miłości męża? To właśnie do utworu Arethy Franklin "You make me feel like a natural woman" tańczy w niedzielne popołudnie w jego objęciach i dyskretnie porusza temat prawdziwego, kobiecego piękna. Wrzuciła do sieci nagranie, na którym z pomocą Macieja Peli obraca się w rytm muzyki. Romantyczne kadry nie wszystkim jednak przypadły do gustu, a internauci doszukują się w nich sztuczności i pozerstwa. Słusznie?
Takie tańce niedzielne… na ile stan pozwala - czytamy na profilu gwiazdy.
Znana jako Bożenka z "Klanu" aktorka przekonuje użytkowników Instagrama, że mimo medialnej burzy wokół jej słów na temat "mody na brzydotę" na co dzień może cieszyć się spokojem i wsparciem rodziny. Zapewnia, że dba o swój komfort i odcina się od krytycznych komentarzy. Na dowód pokazała, jak spędza weekend w towarzystwie ukochanego.
Internauci błyskawicznie zareagowali na nowy post Agnieszki. Zarzucili jej, że aktywnością w social mediach i ucieczką od wydarzeń minionego tygodnia próbuje "pod publikę" pokazać złudne piękno swojego życia.
Ale to jest sztuczne troszkę.
Szkoda, że nie potrafisz się przyznać do błędu, tylko dalej brniesz w to wyreżyserowane "piękno".
Moda na sztuczność - krytykowali.
Kaczorowska nie odniosła się do negatywnych opinii na swój temat i odpisywała wyłącznie solidaryzującym się z nią fanom. Niektórzy z nich stanęli za nią murem w gorącej dyskusji pod tanecznym filmikiem.
To jest sztuczne, że tancerze tańczą? Tak samo jak np. chef coś gotuje na swoim insta, ale sztuczność...
Moda na hejt.
Ja tu sztuczności nie widzę. Zdecydowanie wolę piękno takich chwil - bronili idolki.
Naturalność czy wyreżyserowane pozy - co wy dostrzegacie na udostępnionym przez Agnieszkę nagraniu?