Klaudia Halejcio przez jakiś czas ukrywała, że jest w ciąży. W lutym zdecydowała się poinformować fanów o swoim stanie. 2 czerwca na świat przyszła jej córka, której razem z ukochanym dali na imię Nel. Ze względu na trwającą pandemię przyszłe mamy muszą rodzić samotnie. Aktorka zdradziła szczegóły porodu i nie ukrywała, że było jej ciężko w pojedynkę.
Klaudia Halejcio nie ukrywa szczęścia, że jej długo oczekiwania córka jest już na świecie. Aktorka po porodzie dała sobie kilka dni na odpoczynek i spędziła je ze swoją pociechą w szpitalu. Dopiero tydzień po poinformowała fanów na Instagramie o powiększeniu rodziny.
Jeszcze przed rozwiązaniem Halejcio zastanawiała się, jak będzie wyglądał poród w pojedynkę. Ze względu na pandemię koronawirusa w szpitalach panuje wymóg, że przyszłe mamy muszą rodzić bez osób towarzyszących - oznacza to, że przy porodzie nie może być partnera, co wielu kobietom spędzało sen z powiek. Nie inaczej było w przypadku aktorki, której wody odeszły w Dzień Dziecka. Klaudia została przetransportowana do szpitala, gdzie urodziła Nel.
Na InstaStory opowiedziała o porodzie i przyznała, że to było dla niej bardzo ciężkie doświadczenie. Tak wzniosłej chwili, jak przyjście na świat pierwszego dziecka nie mogła dzielić z ukochanym Oskarem.
Samotny poród, w pojedynkę, bez najważniejszej osoby w Twoim życiu. To chyba było dla mnie najcięższe. Teraz nadrabiamy - napisała aktorka.
Aktorka już została wypisana ze szpitala. Zdradziła, że jej córka jest zdrowa i dostała dziesięć punktów. Po powrocie do domu czekała na nie wzruszająca niespodzianka - partner aktorki przygotował najważniejszym kobietom w swoim życiu romantyczne powitanie, a Klaudia nie potrafiła ukryć łez.
Świeżo upieczeni rodzice nie posiadają się ze szczęścia.