Krzysztof Krawczyk zmarł w poniedziałek 5 kwietnia. W ostatnim czasie wycofał się z koncertowania i nie pojawiał się publicznie. Był ostrożny ze względu na pandemię. Przeszedł COVID-19, spędzając dwa tygodnie w szpitalu. W ostatnich dniach wrócił do zdrowia. Spędził święta w domu, w towarzystwie najbliższych, jednak w poniedziałek zasłabł. Żona piosenkarza zaprzeczyła, że powodem śmierci był koronawirus. Sam Krzysztof Krawczyk już dawno zabezpieczył rodzinę finansowo.
Krzysztof Krawczyk już dziesięć lat temu zadbał o to, aby zabezpieczyć rodzinę finansowo.
Ja coś odłożyłem na czarną godzinę, dzięki mojej żonie Ewuni, która w odpowiednim momencie okiełznała we mnie utracjusza. No i dzięki mej mamie, która, gdy ja nie myślałem o przyszłości, pilnowała, bym regularnie płacił składki na ZUS - powiedział piosenkarz dla "Twojego Imperium" w ubiegłym roku.
W rozmowie z "Super Expressem" z 2011 roku Krzysztof Krawczyk powiedział, że postanowił spisać testament. Wyjaśnił, że oboje z żoną dużo podróżują, m.in. do USA, gdzie piosenkarz daje koncerty. To duże ryzyko, dlatego postanowili podzielić majątek. Piosenkarz rozdzielił pieniądze pomiędzy członkami rodziny.
Oczywiście testament został złożony u notariusza. Ustaliliśmy, że połowę majątku dostanie moja rodzina, czyli brat i syn, drugą połowę rodzina żony, czyli jej siostra i córki siostry. Wierzymy, że będziemy żyć długo i szczęśliwie, ale wszystko może się zdarzyć – powiedział piosenkarz w 2011 roku.
Krzysztof Krawczyk ze swoją żoną Ewą był związany od 1982 roku. Miał syna z poprzedniego małżeństwa oraz trzy adoptowane córki.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!