Örs Siklósi był liderem węgierskiego zespołu AWS. W 2018 r. rockowa kapela wystąpiła podczas Eurowizji, dzięki czemu zasłynęła na arenie międzynarodowej. To właśnie muzyczni przyjaciele z zespołu podali informację o śmierci chorującego na białaczkę 29-latka. Dla fanów Örsa Siklósi stworzyli specjalne miejsce przed jednym z klubów w Budapeszcie, gdzie można pożegnać muzyka.
Muzycy z AWS podzielili się z fanami smutnymi szczegółami z życia 29-letniego finalisty Eurowizji 2018. Jak poinformowali w mediach społecznościowych, choć Örs Siklósi nie mówił głośno o tym, że choruje na białaczkę, zmagał się z chorobą od czerwca 2020 r. W tym roku miały ukazać się dwa krążki z jego udziałem. Na wiosnę Siklósi planował wydać swój pierwszy solowy album, natomiast latem miała ukazać się piąta płyta AWS.
Ze złamanym sercem informujemy, że 5 lutego po długiej walce w wieku 29 lat odszedł nasz towarzysz, przyjaciel, brat Örs Siklósi – piszą członkowie AWS. – Przeszedł cały ten okres z niesamowitą siłą i wytrwałością, jego odwaga jest wzorem. Jego nieograniczona kreatywność, głębia tekstów, energia i charyzma pozostawiają niezastąpioną przestrzeń nie tylko w naszym życiu, ale też w świecie węgierskiej muzyki i sztuki.
Rockowa kapela AWS wygrała węgierską selekcję w 2018 roku. Zachwyt jury i publiczności wzbudził utwór "Viszlát nyár", który Örs Siklósi śpiewał następnie podczas Konkursu Piosenki Eurowizji w Lizbonie. Show stworzone na scenie Eurowizji pozwoliło awansować węgierskiej kapeli do wielkiego finału.
Sukces na Eurowizji przyciągnął do AWS tysiące nowych fanów, którzy również żegnają Örsa na Instagramie:
Nie mogę w to uwierzyć, będziemy za Tobą tęsknić, Örs. Trzymajcie się!
Jestem zszokowana. Pamiętam jego i wasz ogień ze spotkania w Lizbonie
Przyjaciele z AWS przygotowali specjalne miejsce przed klubem Akwarium w Budapeszcie, gdzie przez tydzień będzie można zapalić znicz i pożegnać muzyka.