W sieci pojawił się serial dokumentalny, z którego wynika, że księżna Diana była obecna na jednej z imprez w legendarnym klubie komediowym The Comedy Store przy Sunset Boulevard. Tak wynikało z relacji reżysera Mike'a Bindera, który bawił się wtedy w lokalu. Wskazywał, że był to rok 1988 lub 1989. Szczególne kontrowersje może wzbudzić tutaj fakt, że Brytyjka była tam o bardzo później porze, a w lokalu nie brakowało używek. Ponadto, była już od kilku lat żoną księcia Karola.
Księżna Diana miała być uczestniczką imprezy z ekipą gwiazd lat 80. Tak przynajmniej zapewniał reżyser, który relacjonował to wydarzenia na potrzeby dokumentu "The Comedy Store".
Z jego historii wynikało, że księżna bawiła się do późna w jednym z lokali. Towarzyszyli jej m.in. aktor Burt Reynolds z kochanką Sally Field i komik Richard Pryor. Na scenie miał wówczas z kolei występować muzyk Willie Nelson.
Dowodem, który miał świadczyć o obecności żony księcia Karola na imprezie było zdjęcie - kobieta w lewym górnym rogu do złudzenia przypomina Lady Di. Ta miała przybyć na imprezę dopiero około czwartej w nocy. Goście zażywali w jej obecności narkotyki i pili alkohol. Mimo że nie robiła nic złego, sam fakt obecności w takim miejscu budził spore kontrowersje.
Szybko wyjaśniło się, że historia nie była prawdziwa. Binder przyznał się do pomyłki, jednak nie zrobił tego publicznie. W komentarzu dla "The Mail on Sunday" Jennifer Lee Pryor powiedziała, że to ona była na zdjęciu i Mike dobrze o tym wiedział. Nie spodobało się, że reżyser celowo przedstawił tę sytuację w taki sposób i zmienił fakty. W rozmowie z nią Binder miał twierdzić, że było już za późno, by to naprostować i ostatecznie w serialu pojawił się fragment z księżną Dianą, której w rzeczywistości wcale nie było wtedy w klubie.
Zobacz też: W latach 80. księżna Diana rozbiła Karolowi butelkę na głowie. Nagranie jest dostępne w sieci