Włodzimierz Wander nie żyje. O śmierci wybitnego saksofonisty, kompozytora i wokalisty poinformowała jego córka, Dominika. Mężczyzna zmarł w wieku 81 lat w Chicago.
W niedzielę wieczorem (polskiego czasu) Dominika Wikrent podzieliła się ze światem przykrą informacją. Po latach zmagań z Alzheimerem zmarł jej tata, Włodzimierz Wander.
Dzisiaj nad ranem odszedł po drugiej chorobie nasz tato, Włodek Wander. Miał 81 lat. Nieprzeciętnie utalentowany muzyk, kompozytor, piosenkarz, artysta estradowy. Kierownik artystyczny grupy Niebiesko-Czarni, Polanie i słynnego w USA Wanderband. Muzyka była treścią jego życia. Miał nieprzeciętny i niepowtarzalny talent muzyczny... Był też bardzo towarzyski, z dużym poczuciem humoru, uwielbiał być wśród swoich licznych przyjaciół. Więcej wspomnień zamieszczę później. Dziękuję z góry za zrozumienie i danie nam czasu potrzebnego do ukojenia żalu po stracie taty - czytamy pod postem opublikowanym przed Dominikę.
Włodzimierz przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych już w latach 70. W latach 1984-2003 był właścicielem klubu "Cardinal", w którym występowali najznakomitsi polscy artyści: Czesław Niemen, Krystyna Prońko, Bogusław Mec, Krzysztof Krawczyk, Stan Borys, Skaldowie czy Karin Stanek.
Prywatnie znany był jako brat jednej z najpopularniejszych polskich dziennikarek i prezenterek telewizyjnych, Bogumiły Wander. Rodzeństwo wielokrotnie pojawiło się na branżowych imprezach i chętnie pozowało do zdjęć fotoreporterom.