Daniel Martyniuk dał poznać się szerszemu gronu internautów z nie najlepszej strony. Kontrowersyjne zachowania, notoryczne łamanie prawa czy wszczynanie kłótni z innymi medialnymi osobowościami sprawiły, że syn króla disco polo nie wzbudzał sympatii takiej, jaką może pochwalić się jego ojciec. Przyszedł czas, aby pierworodny Zenona Martyniuka wreszcie zapracował na dobrą sławę. Na Instagramie pochwalił się swoim dobrym uczynkiem. Odwiedził w Białymstoku małą córeczkę i obdarował ją mikołajkowymi prezentami.
Daniel Martyniuk od kilku tygodni angażuje się we wskazane przez sąd prace społeczne. Syn gwiazdora disco polo będzie musiał przez najbliższe pięć miesięcy przeznaczyć dwadzieścia godzin tygodniowo na wypełnianie nałożonych na niego obowiązków. Znany z licznych awantur 31-latek ma szansę, by ocieplić swój medialny wizerunek. Na InstaStories pochwalił się odwiedzinami u córki. Daniel zabawił się w świętego Mikołaja i przywiózł jej prezenty.
"Ho, ho, ho, Laura" i "Santa is coming" - tak brzmią napisy w instagramowej relacji Martyniuka. Choć na udostępnionym przez niego filmiku nie widać ani prezentów, ani małej Laury, wierzymy, że ojciec dziewczynki rzeczywiście zrealizował zapowiedziane w mediach społecznościowych odwiedziny. Na profilu syna króla disco polo zapanował iście świąteczny klimat.
Daniel już ostatnio na łamach prasy deklarował zmianę swojego zachowania. W rozmowie z "Super Expressem" wyznał, że chciałby spotkać właściwą kobietę, z którą będzie mógł wychowywać dzieci.
Nie straciłem wiary w miłość. Jestem pewien, że kiedyś zwiążę się z mądrą, uczciwą kobietą, która będzie mnie szczerze kochać za to, jaki jestem, i nie będą jej interesowały pieniądze mojego ojca, ale nie w Polsce. Marzę o normalnej rodzinie. Chciałbym mieć dzieci, które mógłbym wychowywać, patrzeć jak dorastają, bawić się z nimi i cieszyć. Może niedługo los znów się do mnie uśmiechnie.
Kibicujecie Martyniukowi w walce o lepszą przyszłość?