Matthew McConaughey wyznał, że został zgwałcony. "Byłem nieprzytomny, a on to zrobił na pace furgonetki"

Matthew McConaughey wydał autobiografię, w której opisał dramatyczne szczegóły ze swojego życia. W przeszłości był molestowany i zgwałcony.

Matthew McConaughey należy do grona najlepszych aktorów na świecie. Zdobywca Oscara może szczycić się ogromną popularnością i ciągłymi angażami w nowych produkcjach. Jednak zabawny i niezwykle charyzmatyczny aktor ostatnio zaskoczył wszystkich. 20 października premierę miała jego autobiografia "Greenlights". Matthew opowiedział w niej o swoim dzieciństwie oraz wyznał, że był molestowany i gwałcony. 

Zobacz wideo Skandal seksualny w Hollywood. Molestowanie i gwałty w świecie show-biznesu. Kto został oskarżony, a kto padł ofiarą?

Szokujące wyzwanie McConaughey'a

Aktor opisuje w książce filozofię tzw. "zielonych świateł". To właśnie tym kierował się w swoim życiu:

Nie lubimy czerwonych i żółtych świateł, ponieważ zabierają nam czas. Ale kiedy zdajemy sobie sprawę, że wszystkie w końcu zmienią kolor na zielony, wtedy nabieramy rytmu życia - powiedział Matthew McConaughey.

W biografii poruszał także trudne momenty z dzieciństwa i relacje z rodzicami. Aktor był molestowany, a w wieku 15 lat został zmuszony do odbycia stosunku. Jednak to nie koniec dramatycznych sytuacji. Matthew, gdy miał 18 lat, został zgwałcony przez starszego mężczyznę.

Byłem nieprzytomny, a on to zrobił na pace furgonetki - napisał w książce.

Do trudnych należy też jego relacja z rodzicami. Dalecy byli od okazywania mu troski, mieli skłonności do przemocy:

Bywali agresywni, ale to był ich sposób na komunikację, o czym piszę w swojej książce. Dwa razy się rozwodzili, trzy razy pobierali. Między nimi było ciągle jak podczas sztormu na ocenie.

Ojciec Matthew zmarł podczas stosunku płciowego. Wpływ śmierci ojca opisuje także w książce. Było to dla niego "czerwone światło", które zmusiło go do zatrzymania i przemyślenia życia.

Wydawać się może, że aktor każdą trudną sytuację w życiu traktuje pobieżnie i szybko o niej zapomina. Jednak według niego tak nie jest. Tłumaczy, że to jest właśnie jego filozofia "zielonych świateł", które zawsze karzą iść do przodu, niezależnie od przeciwności losu.

Nie można uciec od trudności, ale można je pokonać - podkreśla.
 
Więcej o:
Copyright © Agora SA