Marina i Wojciech Szczęśni od kilku lat mieszkają we Włoszech. Nic dziwnego, skoro piłkarz reprezentuje włoski klub Juventus, a wcześniej stał na bramce w AS Romie. Sportowiec i jego piękna żona prawdopodobnie myślą jednak o tym, by w przyszłości wrócić do Polski. W tamtym roku zaczęli więc budować swój wymarzony dom na Podhalu. Willa ma być elegancka i niezwykle gustowna. Jakiś czas temu mówiło się też, że bardzo kosztowna. Media donosiły, że Szczęśni za samą 60 arową działkę mieli zapłacić dwa miliony zł. Mówiło się, że całość, wraz z kosztami budowy, może natomiast zamknąć się w pięciu milionach złotych.
Okazuje się, że prace na budowie trwają i są całkiem zaawansowane. Jednak do wykończenia budynku, jak wynika z instagramowej relacji Mariny, postało jeszcze całkiem sporo.
Marina jest aktywna na Instagramie i chętnie pokazuje, jak spędza czas wolny, relacjonuje też swoje wakacje. Tym razem złapała za telefon, by pokazać swoim fanom, jak wyglądają prace budowlane na terenie jej nowego zakopiańskiego domu. Na nagraniu widać, że ściany w niektórych pomieszczeniach są już wykończone i pojawiła się już nawet na nich sztukateria. Podłączony jest też prąd. Widać też schody, na których, podobnie jak na podłogach, brak jeszcze paneli czy wykładzin. Marina zaznaczyła jednak, że schody to nie wszystko. W jej wymarzonym domu będzie wszak winda.
Już dostaję wiadomości, że się nachodzę po tych schodach. Ale tu będzie winda - cieszyła się.
Na tym instagramowa relacja Mariny jednak nie zakończyła się. Gwiazda, która ostatnio często boryka się z krytyką, dodała:
Słuchajcie, mam nadzieję, że ta winda nikogo nie zabolała, coś czuję, że zaraz będzie dym - mówiła.
Na tym jednak nie koniec, bo Marina zrobiła dla fanów ankietę, w której mieli podpowiedzieć jej, jakie będą reakcję internautów na prywatną windę.
Myślcie, że będzie dym czy nie? (...) Ja myślę, że będzie na grubo. Już nie mogę się doczekać.
Cóż, trudno oprzeć się wrażeniu, że tym razem piosenkarka sama chce rozpętać małą burzę.