Ostatni odcinek "Tańca z gwiazdami" wzbudził wiele emocji zarówno wśród uczestników, jak i widzów przed telewizorami. W piątek sławy musiały zmierzyć się z konwencją ślubu. Mimo że w powietrzu czuć było rodzinną, biesiadną atmosferę, niektórzy nie będą z rozrzewnieniem wspominać tego specjalnego odcinka. Weselny klimat nie sprzyjał między innymi Mikołajowi Jędruszczakowi i Sylwii Madeńskiej. Najpierw doszło między nimi do nieporozumienia na wizji w kwestii ślubu, a później poinformowali swoich fanów za pośrednictwem Instagrama, że postanowili się rozstać.
Podczas weselnego odcinka emocje budziły także występy taneczne. Najwięcej mówiło się o ognistej rumbie Julii Wieniawy i Stefano Terrazzino, za którą aktorka i tancerz zdobyli 30 punktów, czyli maksymalną liczbę.
Wokół werdyktu jury pojawiły się właśnie pierwsze kontrowersje. Występ Julki i Stefano na swoim profilu na Instagramie dość chłodno oceniła Agnieszka Kaczorowska, sugerując, że punktacja była zawyżona przez jury:
Stefano jest królem rumby i choreografii rumby. Choreografia była przepiękna… Ale miało być szczerze…. Uważam, ze w rumbie kobieta powinna bardzo mocno stać stopami i tak jak pani Iwona powiedziała, stopy Julii malowały po parkiecie, przez co ona jakby nie stała na nogach, tylko była przesuwana, przenoszona przez Stefano. Wygięcia piękne, pozy piękne, ale brakowało mi takiego mocnego osadzenia w parkiecie i w nodze, i w biodrze. Dla mnie nie na 10, aczkolwiek klimat piękny - powiedziała w relacji na InstaStories.
A Wam jak się podobał występ Wieniawy? Przyznalibyście im 10 punktów?
CZYTAJ TEŻ: Sylwia Madeńska zabrała głos po rozstaniu z Mikołajem Jędruszczakiem. "Nie podołałam temu wyzwaniu"