Justyna Żyła zaistniała w show-biznesie dzięki medialnemu rozwodowi z Piotrem. Była żona skoczka wykorzystała swoje pięć minut i pojawiła się na okładce "Playboya", pląsała na parkiecie "Tańca z gwiazdami" oraz przez chwile prowadziła program o rodzinnych konfliktach. Promieniująca gwiazda celebrytki z czasem zaczęła nieco gasnąć, a Żyła przekwalifikowała się na kulinarną infuencerkę. Na swoim instagramowym profilu, który śledzi ponad 85 tysięcy internautów, chętnie chwali się apetycznie wyglądającymi daniami, przyrządzonymi w domowym zaciszu. Nie brakuje także odważnych wyznań i uwag skierowanych pod adresem ex-męża.
Zobacz też: Justyna Żyła znowu wbiła szpilę byłemu mężowi. Nawiązała do wychowywania dzieci. "To poświęcanie czasu"
Wygląda na to, że celebrytka nie porzuciła marzeń o telewizyjnej karierze. 33-latka wystąpiła w TVN-owskim paradokumencie pt.: "Szpital", opowiadającym perypetie pacjentów trafiających na szpitalny oddział ratunkowy. Zagrała w nim... samą siebie. W opisie odcinka przestawiono ją jako "znaną osobowość medialną" i "blogerkę kulinarną":
Pacjentką ordynatora szpitala, dr. Piotra Wójtowicza, jest 18-latka, która kilka dni wcześniej urodziła dziecko. Ciąża była efektem przypadkowego znajomości z dyskoteki, a ojciec dziewczyny zmusił ja, by porzuciła noworodka. Na próbie zostawienia dziecka w szpitalu przyłapuje ją Justyna Żyła. Znana osobowość medialna i blogerka kulinarna, prywatnie matka dwójki dzieci, odwiedzała na SOR-ze swoją koleżankę. 32-latkę niepokoi zachowanie nastolatki. Jest jej żal dziewczyny i mocno w nią wierzy. Zagrzewa do walki o siebie i dziecko, ponieważ widzi, że 18-latka wcale nie chce porzucić dziecka.
Co ciekawe, Piotr Żyła od jakiegoś czasu jest związany z Marceliną Ziętek, występującą w innym paradokumencie z kuźni TVN-u, pod enigmatycznym tytułem "19+". Myślicie, że Justyna poczuła się zainspirowana dokonaniami obecnej partnerki skoczka?