Kelly Preston od dwóch lat chorowała na raka piersi. 57-letnia aktorka, znana z takich filmów jak m.in. "Jerry Maguire" czy "Citizen Ruth", odeszła 12 lipca nad ranem. Komunikat o jej odejściu podał magazyn "People", później pojawił się poruszający wpis jej męża, Johna Travolty. Byli małżeństwem od 1991 roku, niedawno świętowali rocznicę ślubu.
Przedstawiciel rodziny poinformował media, żeby przede wszystkim uszanowali spokój i cierpienie jej bliskich:
Rankiem 12 lipca 2020 r. Kelly Preston, uwielbiana żona i matka, zmarła po dwuletniej walce z rakiem piersi. Była bystrą, piękną i kochającą duszą, która bardzo troszczyła się o innych i która ożywiała wszystko, czego dotknęła. Jej rodzina prosi o uszanowanie ich prywatności w tym czasie - podaje "People".
Swoim bólem podzielił się także John Travolta. Aktor dodał na Instagramie poruszający wpis:
Z ciężkim bólem serca informuję, że moja piękna żona Kelly przegrała dwuletnią walkę z rakiem piersi. Stoczyła odważną walkę przy wsparciu wielu osób. (...) Miłość i życie Kelly zostaną na zawsze w naszej pamięci. Poświęcę trochę czasu, aby być teraz z moimi dziećmi, które straciły matkę - napisał na swoim profilu.
Małżonkowie doczekali się dwóch synów: Jetta (1992) i Benjamina (2010) oraz córki Elli Bleu (2000). W 2009 roku spotkała ich jednak rodzinna tragedia. Jett zmarł w 2009 roku, w wieku 16 lat, podczas wypadu na Bahamy. Znaleźli go rodzice w hotelowej wannie. Na początku jako przyczynę śmierci podawano zawał serca, później jednak aktor wyznał, że ich syn cierpiał na wiele schorzeń (m.in. na chorobę Kawasakiego) oraz miał autyzm.