Siostry Kardashian można kochać lub nienawidzić. Prawda jest jednak taka, że celebrytki zza oceanu zbudowały ogromne imperium na sprzedawaniu prywatności w rodzinnym reality show. Obecnie każda z nich może pochwalić się rentownymi biznesami. Od lat największą popularnością cieszy się Kim. Prywatnie żona Kanye Westa i matka czwórki dzieci oraz... miłośniczka medycyny estetycznej, co dobitnie pokazuje jej ostatnie selfie.
Nie trzeba być wielkim specjalistą od medycyny estetycznej, żeby zauważyć, jak bardzo Kim Kardashian zmieniła się od początku kariery (przypomnijmy, że zaczynała od kontrolowanego wycieku sekstaśmy). Przedsiębiorcza celebrytka regularnie poddaje się mniej lub bardziej inwazyjnym zabiegom "upiększającym". Wiele wskazuje na to, że niespełna 40-latka zaczyna powoli tracić pełnię kontroli nad mimiką.
Kim chętnie udziela się na Instagramie, gdzie wrzuca swoje mocno podrasowane zdjęcia. Na najnowszym z nich widzimy, jak pozuje z dzieckiem. Celebrytka próbowała zrobić śmieszną minę i zmarszczyć nos, jednak nie do końca jej się to udało. Wyraźnie widać, że twarz Kardashianki jest niemal tak gładka, jak tafla jeziora.
Wiele gwiazd, które nadużywały lub nadal nadużywają botoksu, boryka się z problemami z mimiką. Czyżby Kim także zaliczała się do tego grona? To ostatni dzwonek, żeby się opamiętać i chociaż częściowo postawić na naturalny wygląd. W przeciwnym razie celebrytka może już nigdy nie zrobić dziubka do selfie. Dla 39-latki uzależnionej od mediów społecznościowych to byłby prawdziwy dramat.