• Link został skopiowany

''Żywy Ken'' zamienił się w ''Żywą Barbie''. Rodrigo Alves przeszedł operację powiększenia piersi. To nie koniec operacji

Jakiś czas temu ''Żywy Ken'' przyznał, że przejdzie korektę płci. Wygląda na to, że wszystko przebiega zgodnie z planem. Niedawno przeszedł operację powiększenia piersi.
Roddy Alves, 'Żywy Ken'
Forum

Rodrigo Alves, znany jako ''Żywy Ken'' przeszedł w życiu ponad sto operacji plastycznych. Wszystko po to, by osiągnąć wymarzony wygląd. Kilka miesięcy temu wyznał, że jest gotów na najważniejszą transformację i wkrótce przejdzie korektę płci. Od tamtej pory jest pod stałą obserwacją fotoreporterów. Wygląda na to, że wszystko przebiega zgodnie z planem, bo paparazzi zauważyli, że powiększył piersi. 

Zobacz wideo Gwiazdy, które powiększyły sobie usta. U niektórych zmiana jest widoczna na pierwszy rzut oka

Żywy Ken powiększył piersi

Mimo że Rodrigo Alves ma na swoim koncie mnóstwo operacji plastycznych i zabiegów upiększających, nie zamierza na nich poprzestać. Niedawno przyznał, że poddał się operacji powiększenia piersi. Jednak przed nim jeszcze długa droga i seria zabiegów chirurgicznych, by dokonać pełnej transformacji.

Od tamtej pory pokazuje się w zupełnie innym wydaniu. W mediach społecznościowych publikuje zdjęcia w krótkich sukienkach z dekoltem i odważnym makijażu. Otwarcie mówi o tym, że jest zwolennikiem zmiany płci.

Ludzie nie powinni być zmuszani do identyfikacji tylko z jedną płcią. Powinni mieć możliwość wyrażania siebie w sposób, który odrzuca stereotypy dotyczące płci. Jestem wielkim zwolennikiem płynności płci – cytuje go ''Wprost''

Rodrigo zdradził również, że w przyszłości chciałby, by nazywano go Jessicą. Chociaż znany jest jako ''Żywy Ken'', w duszy zawsze czuł się jak ''Żywa Barbie''

Nigdy nie chciałem być żywym Kenem. Chciałem być po prostu wolny i móc wyrażać siebie. Mam szczęście, że żyje w społeczeństwie, które pozwala mi być sobą – dodał.

Wygląda na to, że celebryta nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Kto wie, może już niedługo poprosi o to, by nazywać go Jessicą? Trzymamy kciuki za kolejne owocne operacje!

Więcej o: