Magdalena Zawadzka to znana i uwielbiana przez widzów aktorka. Nie dziwi więc fakt, że chciała podzielić się z fanami przygnębiającym wydarzeniem. We wtorek poszła odwiedzić grób męża, Gustawa Holoubka, na warszawskich Powązkach. Jak twierdzi aktorka, płyta nagrobna była odsunięta...
Gwiazda teatralna opublikowała wpis na Facebooku. Wyraziła swoje zdziwienie i opublikowała zdjęcie miejsca pochówku ukochanego.
Drodzy przyjaciele! Chcę się z Państwem podzielić tym, co mnie dzisiaj spotkało. Odwiedzając grób mojego męża, Gustawa Holoubka na Starych Powązkach, zauważyłam, że płyta nagrobna została odsunięta przy użyciu jakiegoś narzędzia o kilkanaście centymetrów - zaczęła aktorka.
Zawadzka poinformowała, że sprawę zgłosiła odpowiednim służbom, lecz nie wie, co jeszcze może zrobić.
Nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Zgłosiłam ten fakt do urzędniczki w Zarządzie Cmentarza i nie wiem, co robić dalej - dodała.
W komentarzach nie brakuje głosów wsparcia dla aktorki.
Bardzo przykre. Siły brak na to, co się dzieje. Pozdrawiam cieplutko.
Przykro mi bardzo, Pani Magdo. Może miała Pani jakieś ubezpieczenie? Takim wandalom powinny ręce uschnąć! Nie rozumiem, jakim trzeba być chorym człowiekiem, żeby robić takie rzeczy.
Mamy nadzieję, że zarząd cmentarza szybko zajmie się sprawą.
Przypomnijmy, Zawadzka i Holoubka byli małżeństwem przez 35 lat. Rozłączyła ich dopiero śmierć artysty w 2008 roku.