Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor od lat tworzą zgraną parę. Doczekali się dwóch córek, które wciąż starają się ukrywać w mediach społecznościowych. Aktorka radzi, żeby do izolacji podejść na wesoło i stara się zarażać energią swoich fanów. Koroniewska i Dowbor codziennie organizują "domówkę" w formie live'a na Instagramie, do których zapraszają znane osoby z polskiego show-biznesu. Właśnie o tej inicjatywie aktorka opowiedziała w jednym z wywiadów. Dodatkowo gwiazda wyznała, że izolacja utwierdziła ją w przekonaniu, że rodzina jest najważniejsza.
Koroniewska podczas rozmowy w "Dzień dobry TVN" wyznała, że projekt "Domówki u Dowborów" jest dla niej odskocznią od wciąż napływających negatywnych informacji. Stwierdziła, że podczas izolacji zrozumiała, jak ważna jest dla niej rodzina.
Nie ma nic ważniejszego w życiu, niż to, żeby moja rodzina była zdrowa i żebyśmy w miarę przeszli tę ciężką sytuację jako jedność - powiedziała Joanna Koroniewska.
Aktorka zwykle nie mówi o swojej przeszłości, jednak zdradziła, że ma za sobą wiele traumatycznych przeżyć. Te wydarzenia sprawiły, że teraz jest silniejsza.
Ja o wielu rzeczach w swoim życiu nie mówiłam. Pewnie nadejdzie taki moment, że powiem... Miałam bardzo trudne sytuacje w moim życiu. Nie tylko związane ze śmiercią mojej mamy, ale wiele traumatycznych rzeczy w życiu przeżyłam i nieważne, jak bardzo ciężko mi było, wiedziałam, że inni mają jeszcze gorzej. Wtedy, tłumaczyłam sobie, że nie mogę się poddać, bo co mają powiedzieć ci, którzy kompletnie nie mają wyjścia. I myślę, że to jest najważniejsze. Rodzina, to jest absolutna siła - mówiła gwiazda.
Przypomnijmy, że niedawno aktorka zdradziła, że mając 22 lata, straciła mamę. Czy wkrótce aktorka zdradzi więcej na temat swojej przeszłości?