Weronika Rosati i Robert Śmigielski kwestie związane z opieką nad córką rozwiązują jedynie na drodze sądowej. Jakiś czas temu media doniosły, że Robert Śmigielski chce widywać małą Elizabeth częściej. Teraz te plotki nie tylko się potwierdzają, ale jest też decyzja sądu. Ta nie do końca może spodobać się ortopedzie.
Odkąd Weronika Rosati na łamach "Wysokich Obcasów" przyznała się, że jest ofiarą przemocy domowej, tabloidy prześcigają się w doniesieniach, jak obecnie wyglądają jej relacje z byłym partnerem Robertem Śmigielskim. Trudno zliczyć, jak wiele razy aktorka i ortopeda spotykali się na sali rozpraw. Ostatecznie, w ich wyniku, sąd przyznał opiekę nad dzieckiem Weronice Rosati, ale zezwolił Robertowi Śmigielskiemu na kontakty z dzieckiem. Te miały odbywać się wyłącznie pod nadzorem aktorki lub kuratora.
Według sądowego orzeczenia ortopeda mógł widywać się z córką dwa razy w miesiącu po dwie godziny. To jednak nie spodobało się Śmigielskiemu, który złożył w sądzie kolejny wniosek, o to by spotykać się z Elizabeth dwa razy częściej i by podczas tych wizyt dziewczynka mogła z nim zostać sama. Jak donosi "Fakt" jest już orzeczenie w tej sprawie, a sąd tylko częściowo przychylił się do wniosku Śmigielskiego.
Decyzją sądu Robert Śmigielski będzie mógł spędzać widywać córkę częściej - a więc cztery razy w miesiącu po dwie godziny. Pozostałe roszczenia ortopedy sąd odrzucił. Spotkania Elizabeth i Śmigielskiego nadal będą musiały być nadzorowane przez Rosati czy kuratora.
Myślicie, że Robert Śmigielski będzie odwoływał się od tego orzeczenia?