Weronika Rosati jest pasjonatką starego, amerykańskiego kina. Aktorka od lat w wywiadach zaznacza, że lepiej odnalazłaby się w dawnych czasach, a jej największą idolką jest Elizabeth Taylor. Nie ma się więc czemu dziwić, że tak emocjonalnie pochodzi do odejścia swoich ukochanych artystów.
Ulubionym aktorem starego, amerykańskiego kina dla Weroniki Rosati od zawsze był Kirk Douglas. Gdy aktorka dowiedziała się o jego śmierci, zamieściła na Instagramie obszerny post, w którym żegna swojego idola, a także przybliża nieco jego sylwetkę.
(...) Ja wiem, że to nie jest ktoś, kogo możecie znać pracę, życiorys, filmy, ale uwierzcie mi - to była ostatnia prawdziwa gwiazda kina złotego wieku Hollywood. Jak to się mówi " they don't make them like that anymore baby". Kirk Douglas- mój idol. Mój crush (ktoś widział go w „ piękny i zły"? Boski) - zaczyna Rosati.
Czy Weronika Rosati jest gotowa na nową miłość?:
Aktorka wspomina, że miała zaszczyt poznać Kirka Douglasa osobiście. Nie było to jednak takie łatwe. Musiała nieco nagiąć zasady, ale udało jej się.
Był gościem festiwalu TCM wiele lat temu- prezentował film, miał spotkanie z publicznością- cudem dostałam na to bilet. Postanowiłam, że muszę jakoś go poznać, że to jedyna szansa- tak- jak totalna fanka. Skończył spotkanie schodzi ze sceny, idzie za kulisy. Intuicja mi mówi gdzie mam iść, więc idę- idę ciemnym korytarzem na zapleczu. Nagle, jak w filmie, przede mną w świetle wyłania się Kirk. Podchodzę, uśmiecham się i kładąc rękę na słynnej klacie "Spartacusowej" mówię: " musiałam Cię poznać i musiałam Cię dotknąć"- odśmiechnął się i z błyskiem w oczach mówi " ja też się cieszę, że Cię poznałem- kontynuuje aktorka.
Weronika Rosati nie kryje swojego żalu. Według aktorki to ostatnia osoba ze złotej ery Hollywood.
Chce mi się płakać-z tęsknoty, nostalgii, z żalu, z bezsilności. Bo to jest koniec pewnej ery. Żegnaj Kirk, dziękujemy za wspaniałe filmy, za wspaniałe książki, dziękujemy za to, co zrobiłeś dla kolejnych pokoleń- podsumowała
Kirk Douglas zmarł w środę 5 lutego br. O jego śmierci media poinformował jego syn Michael. Aktor niedawno skończył 103 lata. Odszedł w swojej willi, w Beverly Hills. Prawdopodobnie zmarł z przyczyn naturalnych. Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędą się oficjalne uroczystości pogrzebowe.
RG