Związek Krzysztofa Rutkowskiego i Mai Plich od zawsze wzbudzał spore zainteresowanie mediów. Relacja detektywów była często wystawiona na próbę, szczególnie wtedy, kiedy byłe partnerki Rutkowskiego posądzały go o złe traktowanie lub zdrady. Maja za każdym razem broniła swojego wybranka i uznawała, że są to jedynie pomówienia. Ponad pół roku temu stanęła z Krzysztofem na ślubnym kobiercu i powiedziała "tak" temu związkowi. Jak chwali się w mediach społecznościowych - nie żałuje tej decyzji.
Pamiętacie zawrotną sumę, którą Rutkowski przeznaczył na ślubną uroczystość?
Trzeba przyznać, że fotografia, którą podzieliła się Maja Plich na swoim Instagramowym profilu, może wzbudzić zazdrość wśród jej obserwatorek. Licencjonowana pani detektyw cofnęła się w czasie i pokazała zdjęcie sprzed sześciu lat - miesiąc po urodzeniu swojego syna Krzysztofa Juniora.
Maja pozuje w samej bieliźnie i chwali się poporodową figurą. Kobieta próbowała zmotywować fanki do tego, aby nie bagatelizowały zbędnych kilogramów. Przyznała się, że w każdej ciąży przytyła 35 kg, ale była w stanie powrócić do formy.
To zdjęcie zostało zrobione miesiąc po urodzeniu Juniora, a w każdej ciąży przytyłam po 35 kg. Można? Można wszystko!
Mobilizacja Mai i praca, którą włożyła w to, żeby zrzucić zbędne kilogramy, robią wrażenie. Myślicie, że motywacja żony Krzysztofa Rutkowskiego będzie pomocna użytkowniczkom Instagrama?
BWO