Michał Olszański pracował w "śniadaniówce" TVP od początku jej istnienia, czyli od 17 lat. Niestety, w poniedziałek został zwolniony w trybie natychmiastowym. W znacznej części było to pokłosie wywiadu, którego udzielił chwilę po majowej rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim w "PnŚ". Teraz dziennikarz sugeruje, że musiał odejść, bo jest... za stary.
We wtorek Olszański przedstawił kulisy rozmowy, podczas której usłyszał, że zostaje zwolniony.
Pożegnanie ze mną nastąpiło w bezceremonialny sposób. W ciągu pięciu minut usłyszałem od pani dyrektor, że program będzie ewoluował i szukał nowej formuły, w której nie ma dla mnie miejsca. Cóż, muszę przełknąć tę gorzką pigułkę - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Również Telewizja Polska wydała oświadczenie w tej sprawie. Zmiany w programie podyktowane są potrzebą odmłodzenia składu prowadzących "Pytania na Śniadanie".
"Pytanie na śniadanie" jest najpopularniejszym programem śniadaniowym w Polsce, co oznacza, że wciąż musi się rozwijać i zaskakiwać widzów. Jesteśmy świadomi, że widownia "Pytania na śniadanie" jest coraz młodsza i oczekuje prowadzących, którzy zdynamizują program. Stąd zmiany w audycji.
Dziennikarz mówi wprost, że dla ludzi w jego wieku jest coraz mniej pracy w telewizji.
Widocznie nie ma już miejsca w TVP dla dziennikarzy 60 plus. Idzie młode... Ale wydaje mi się, że strata programu jest większa niż moja osobista. Ja po prostu tracę fajny program, który lubiłem, ale program traci dziennikarza nie tylko doświadczonego, ale i wiarygodnego dla starszej publiczności – wyznał w rozmowie z "Faktem".
Zdaniem Olszańskiego, jego duet z Moniką Zamachowską był chętnie oglądany przez dojrzałych widzów. W jego opinii program teraz sporo straci na jakości.
Nie jesteśmy może idolami młodego pokolenia, bo ci stawiają na Marcelinę Zawadzką czy Macademian Girl. Ale myślę, że ładnie uzupełnialiśmy ofertę "Pytania na śniadanie" – dodał niepocieszony dziennikarz.
Naszym zdaniem Olszański ma rację. "Pytanie na Śniadanie" cieszy się sporą popularnością wśród dojrzałych widzów. Zwolnienie dziennikarza może wpłynąć na utratę części widowni, która niekoniecznie ceni młodszych prezenterów.
Zobacz również, jak Anna Popek komentuje głośny wywiad Olszańskiego z Kaczyńskim:
AD