Bartłomiej Misiewicz w styczniu 2019 roku trafił do aresztu. Były rzecznik MON był podejrzany o to, że przekraczał uprawnienia i działał na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Po ponad półrocznym pobycie w areszcie rodzina Misiewicza wpłaciła kaucję w wysokości 100 tys. złotych, a Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził zgodę na wypuszczenie go na wolność. Jak dowiedział się "Super Express", na swojego przyjaciela z niecierpliwością czekała Ewa "Tygrysica" Piątkowska, mistrzyni Europy i mistrzyni świata WBC. Wcześniej dość często widywana u boku rozrywkowego polityka.
W rozmowie z "SE" pięściarka przyznała, że nie miała jeszcze okazji spotkać się z Bartłomiejem, aczkolwiek już nie może się doczekać momentu, w którym go zobaczy.
Planujemy się spotkać w najbliższych dniach, wszystkiego się dowiem wreszcie. Jestem bardzo ciekawa, w jakiej jest formie, jak się czuje. Nie mogę się doczekać spotkania - mówi.
W grudniu ubiegłego roku paparazzi przyłapali "Tygrysicę" i Misiewicza na mikołajkowej randce w centrum handlowym. Wówczas nie szczędzili sobie czułości. Czy więc ich relacja ma szansę wejść na wyższy level? Według ustaleń "SE", oboje czekają teraz na rozwój wydarzeń.
Mają się ku sobie, chociaż trochę zagmatwał ich relację pobyt Bartka w areszcie - donosi informator tabloidu.
Coś nam się wydaje, że okładki tabloidów mają już zapewnione. Od razu więc może "Ameryka Express"?