Kasia Kowalska jakiś czas temu wyznała jednym z wywiadów, że po urodzeniu córki została sama. Tym samym wokalistka zarzuciła Kostkowi Joriadisowi, że ten nie opiekował się nią i dzieckiem. Przyznała jednak, że pomimo trudnej sytuacji, całkiem nieźle się w niej odnajduje.
W przeciwieństwie do niektórych samotnych matek, ja jestem niezależna finansowo i w pewnym sensie powiodło mi się w życiu. To w dużym stopniu ułatwia mi sytuację - mówiła w radiowym wywiadzie.
Przykrych słów na temat mężczyzny nie szczędzi także główna zainteresowana, Ola. W jednym z wywiadów przyznała, że nie życzy sobie, by łączyło ich chociażby wspólne nazwisko. Jak donosiły media, Ola pozwała ojca o zaległe alimenty. Uważa, że fakt, że mamie nie najgorzej powodzi się finansowo, nie jest żadnym powodem do wyrozumiałości wobec wymagań w stosunku do ojca.
Niedawno wygrała sprawę o alimenty ze swoim ojcem - mówi w wywiadzie dla "Na żywo" Kasia.
Niestety, pomimo wygranej w sądzie, córka wokalistki wciąż nie może wyegzekwować pieniędzy.
Problem w tym, że pieniędzy nie można ściągnąć. Tata wciąż udowadnia, że nie ma za co żyć - dodała Kowalska.
Sam muzyk zapewniał niegdyś w "Fakcie", że to była partnerka zaczęła utrudniać kontakty z dzieckiem i wcale nie było tak, że to on się odciął. Jak twierdzi, zasądzona kwota przekracza jego możliwości finansowe.
O tym, że odbyła się jakaś sprawa i zasądzono ode mnie alimenty na rzecz Oli dowiedziałem się, gdy komornik zajął moje konto. Ja od razu zgodziłbym się na płacenie określonej kwoty, realnej w mojej sytuacji. To, co zasądził sąd, jest powyżej moich możliwości, nie stać mnie na takie alimenty - mówił Joriadis.
Aleksandra ma 22 lata i pasjonuje się modą. Niedawno znów wróciła do Londynu, gdzie studiuje projektowanie w College of Fashion w Londynie. Stylizacje, które zazwyczaj prezentuje w sieci, są bardzo kontrowersyjne. Ola Kowalska zwraca na siebie uwagę nie tylko strojami. Często wstawia prowokujące fotki, pokazuje się także w objęciach chłopaka.
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>
Komentarze (117)
Ola Kowalska wygrała z ojcem proces o alimenty. Jest jednak jeden problem
Innymi słowy reakcją na patologię nie jest akt prawa i sprawiedliwości (tfu - zbieżność przypadkowa) ale INNA patologia.
Dla tego mamy dwie skrzywdzone realnie strony - z jednej strony dzieci, które nie mają tyle pieniędzy ile mogły by realnie mieć na wychowanie (z winy tatusiów realizujących zemstę na matce lub skąpców) - z drugiej ojców z których sąd na spółkę z mamusiami (lub jak tu dorastającymi córeczkami - tak przy okazji - KAŻDY facet który się zwiąże z tą panienką będzie idiotą - ona ma wypaczone pojęcie o małżeństwie-może jakąś psychoterapia by jej pomogła) robią złodziei i dłużników.
Tak naprawdę a i owszem powinno się tatusiów skąpców przypierać do muru ale ZGODNIE z prawem udowodniając winę i zakładając domniemanie niewinności, a nie na opak. Kosztem śledztwa jeżeli uda się uwodnić, że miał pieniądze powinien być obciążany ojciec DODATKOWO. Jeżeli się NIE uda bo nigdy ich nie miał, a matka jedynie wymyślała bzdury - szanowna matka.
Jeżeli sąd uważa, że mógłby więcej zarabiać bo MA takie możliwości to sąd mu ma przedstawić REALNĄ ofertę pracy którą REALNIE może podjąć. I karać jak zostanie zwolniony nie za brak zdolności (bo nie da się wymagać by ktoś był mądrzejszy czy zdolniejszy niż jest realnie) ale za olewanie obowiązków pracy.
[@eurotram]
Podtrzymuję też to,co napisałem o córce Kowalskiej: panna ma 22 lata i już można powiedzieć,że nic dobrego z niej nie wyrosło; może to efekt traumy związanej z brakiem ojca w życiu; może efekt prania mózgu przez matkę i nastawiania przeciw ojcu; może wszystko do kupy plus rozpuszczenie kasą mamusi. Dość powiedzieć,że taką pannę bym każdemu porządnemu gostkowi odradzał.
ALE! Jest tu jedno ALE. Wyrąbany w kosmos status życia mamusi nie może być podstawą niebotycznych żądań alimentacyjnych,bo to sztuczne manipulowanie danymi odnośnie potrzeb dziecka. To,że mamusię stać na wydanie na dziecko 5-10 tysięcy miesięcznie, to nie znaczy że dziecko rzeczywiście potrzebuje takiej kwoty do "normalnego" życia.
Dlatego sąd powinien zrobić to,czego mu się na pewno nie chciało zrobić: przeanalizować faktyczne możliwości Yoriadisa i ściągnąć jakąś rozsądną kwotę,tak wielkości przeciętnych polskich alimentów i TYLE ściągnąć ( po odliczeniu tego co już wpłacił). Wziąwszy pod uwagę jak matka ją nabuntowała,to naprawdę nie widzę tu podstaw do dochodzenia większej kwoty niż ŚREDNIE,STATYSTYCZNE polskie alimenty. Czyli: niech jemu się nie wydaje,że nic nie musi i nie musiał płacić; niech paniom Kowalskim z drugiej strony też się nie wydaje,że zdołają nie wiadomo ile wydoić z gościa,tym bardziej że ani Kasia Kowalska nie zachowywała się wobec niego fair ani chyba córka też łatwo się poddała matczynej indoktrynacji.
[napisał @eurotram]