Grzegorz z "Rolnika" wybrał "najpiękniejsze kandydatki". Gdy przyjechały na wieś, był zszokowany. Wyglądały zupełnie inaczej niż na zdjęciach

"Rolnik szuka żony". Uczestnicy wreszcie spotkali się z kobietami, które wybrali po przeczytaniu listów. Grzegorz nie ukrywał, że jest w szoku na widok dwóch z nich.

W niedzielnym odcinku programu "Rolnik szuka żony" rolnicy mogli spotkać się na żywo z kobietami, którym dali szansę. Jednak nie wszystko poszło tak gładko. Grzegorz poczuł się wręcz oszukany, gdy zobaczył dwie z nich. Mężczyzna po prostu ich nie rozpoznał.

Zobacz też:  "Rolnik szuka żony. " Rolnicy poznali swoje kandydatki. "Spojrzę mu w oczy i będzie mój"

"Rolnik szuka żony" - 5. edycja

Grzegorz tym mocniej odczuł zawód, gdyż jedna z nich była jego faworytką i nie ukrywał, że wiązał z nią nadzieje. Przyznał, że "coś go wtedy strzeliło, ale teraz nie poczuł nic".

A co ze zdjęciem i z Anią, którą zobaczyłeś dzisiaj? - zapytała go Marta Manowska, prowadząca.
Różni się. I to bardzo. Szczerze mówiąc, po prostu nie poznałem - przyznał szczerze.
Może chciała zaprezentować się z jak najlepszej strony - tłumaczył jej zachowanie.

'Rolnik szuka żony''Rolnik szuka żony' Mat. prasowe

Także Ola w rzeczywistości wygląda trochę inaczej, niż na wysłanym zdjęciu.

Nie poznałem - wyznał.

Gdy spotkał się z Anią i przyznał się jej, że jej nie poznał, ona nie mogła w to uwierzyć. Kobieta uznała, że wyśle tylko jedno zdjęcie, a resztę zobaczy na żywo. Ola za to upierała się, że wysłała mu aktualną fotografię, choć on nie wierzył w jej tłumaczenia.

"Rolnik szuka żony". Kandydatki Grzegorza. ZOBACZ ZDJĘCIA >>>>

Grzegorz z "Rolnika..." podzielił internautów

Na oficjalnym profilu programu na Instagramie wywiązała się dyskusja na temat zachowania Grzegorza i jego kandydatek. Część internautów stanęła w jego obronie i skrytykowała kobiety za to, że nie były z nim szczere:

Mogła mu wysłać zdjęcie aktualne, a nie zdjęcia zrobione rok wcześniej. Nie chodzi o wagę, tylko o prawdę!
Trzeba było dać bardziej aktualne zdjęcie. I nie ma co się dziwić, że chłop się rozczarował, bo na zdjęciach jest inna osoba.
Dziewczyny oszukały go tymi zdjęciami, na których widać zupełnie inną osobę. W ogóle powinien być wymóg, aby wysyłać dwa aktualne zdjęcia - całej sylwetki i twarzy, wtedy nie byłoby takich niespodzianek - piszą obrońcy rolnika.

Inni uznali, że wypominając im to, że wyglądają inaczej, zachował się nietaktownie.

Uważam, że jego zachowanie było żałosne! Przykre. Słabe. Bez taktu.
Żenadą jest pytać, kiedy to zdjęcie było zrobione. Skoro wybrał dziewczynę z jednym zdjęciem, do tego tylko twarzy, to powinien być świadomy, że różnie może być - krytycy nie kryli swojego oburzenia.

A wy co o tym myślicie? Czy program powinien zakazać wysyłania selfie z użyciem mocnych filtrów? Bo naszym zdaniem tak. Wtedy na pewno nie doszłoby do takiej sytuacji.

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.