Za nami Pol'and'Rock Festiwal w Kostrzynie nad Odrą. Jak się okazuje, nie obyło się bez skandalu. Chodzi o zespół Blade Loki, a dokładnie o Anetę Adamek, dziewczynę Macieja Maleńczuka, która śpiewała w formacji.
Adamek nie zjawiła się na koncercie. Szczegóły podają członkowie zespołu.
W dniu 3.08.2018 r zespół Blade Loki został zaproszony na koncert w ramach Pol’and’Rock Festival 2018, który miał się odbyć o godz. 19:20 na scenie Viva Kultura. Cały skład pojawił się na terenie imprezy o godzinie 17. Aneta Adamek była nawet wcześniej. Z bliżej nieznanych nam przyczyn na godzinę przed koncertem, nie informując ani zespołu, ani organizatorów opuściła teren imprezy - zaczęli w oświadczeniu.
Po wielokrotnych próbach kontaktu zakończonych fiaskiem, zespół Blade Loki pomimo braku Anety postanowił, w porozumieniu z organizatorem mimo wszystko zagrać koncert. Korzystając z obecności byłej wokalistki Agaty Polic, która występowała tego samego dnia z zespołem Defekt Muzgó, na dosłownie 5 minut przed koncertem poprosiliśmy o zaśpiewanie pełnowymiarowego gigu na który Agata się zgodziła. Po koncercie na prywatnym profilu FB Aneta Adamek na pytania fanów dlaczego nie wystąpiła odpowiedziała cyt.: "Blade to chu*e!". Do dnia dzisiejszego nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć, co było przyczyną takiego zachowania.
Całe długie oświadczenie zespołu przeczytacie poniżej:
Pudelek pisze, że Adamek na swoim profilu postanowiła się wytłumaczyć, ale jej wersja diametralnie różni się od tej wyżej wspomnianej.
Wszystko byłoby w porządku, gdybym po raz kolejny postanowiła milczeć i po raz kolejny podłożyłabym głowę pod traktowanie mnie jak śmiecia. Agata wysłużyła się chłopakami, by będąc obok, pytać przez nich, czy może wraz ze mną wyjść na scenę. Wszystko byłoby w porządku, gdyby zrobiła to osobiście. Niewielu z was zdaje sobie pewnie sprawę, że już razem śpiewałyśmy - pisze.
Zaatakowała też sam zespół:
Niewielu wie też, jak lojalny skład wyzywał ją od "psychopatek", naśmiewali się, że gra nasz support i kiedy groziła sądami, robili z tego bekę. Nasza wieloletnia współpraca polegała na wmawianiu innej tożsamości, reżimie "nie wolno ci, musisz, masz", a kiedy siada psychika, przy sprzeciwie słyszysz: "Musisz robić to, co ci każemy, gó*no masz do gadania. Zniszczymy cię, bo to brak szacunku." Wykończyło mnie to - czytamy.
Blade Loki absolutnie zaprzeczają jej wersji wydarzeń. Adamek wytłumaczyła się też problemami zdrowotnymi. Wyznała, że podczas festiwalu miała złamane żebra i była na silnych lekach, które spowodowały krwiaki i wylewy podskórne. Była już wokalistka ponoć rozważa wniesienie sprawy do sądu.
JT