W październiku do kin wejdzie film "Matylda", opowiadający historię pochodzącej z Polski primabaleriny Teatru Maryjskiego w Petersburgu, która była kochanką cara Rosji Mikołaja II. Choć do premiery (która na przestrzeni miesięcy była wielokrotnie przekładana) zostało dużo czasu, w Rosji historyczna superprodukcja już wzbudza ogromne kontrowersje, nie tylko ze względu na liczne zarzuty korupcji.
Organizacja nacjonalistyczna „Państwo prawosławne - święta Ruś" jest zdecydowana podpalić każde kino, które odważy się pokazać obraz. Wszystko ze względu na to, że wiele osób, w tym niektórzy reprezentanci rosyjskiej Dumy, otwarcie uznali film za antyrosyjski i, przede wszystkim, antyreligijny. Członkowie organizacji rozesłali do kin listy, w których wzywają do bojkotowania filmu, grożąc, że są gotowi podjąć radykalne środki, aby zapobiec wyświetlaniu "Matyldy". Rzecznik Kremla już zapowiedział, że na wszelkie tego typu ataki rząd będzie reagował stanowczo.
W rolę tytułowej Matyldy" wcieli się początkująca aktorka, Michalina Olszańska, którą polscy widzowie mogą kojarzyć chociażby z "Barw szczęścia". Olszańska groźby niebezpieczeństwa bagatelizuje.
Mam tylko jedną prośbę. Jeśli już muszą mnie spalić, to niech to będzie tradycyjny, porządny stos. Bo zginąć w pożarze kina to głupio, a stos ma przynajmniej jakąś wartość metafizyczną. Oczywiście łatwo się nie poddam, już pracuję nad podaniem o azyl w Czechach i Portugalii - czytamy jej słowa w "Fakcie".
Matylda Krzesińska weszła do historii Rosji jako ta, która romansowała z trzema członkami dynastii Romanowów - najpierw z carem Mikołajem II, a później jednocześnie z księciem Andrzejem Władimirowiczem, któremu urodziła syna, oraz księciem Sergiuszem Michajłowiczem. Jako druga w historii baletu otrzymała tytuł Primaballerina assoluta Teatru Maryjskiego w Petersburgu. W 1917 roku przeniosła się do Paryża.
MK